W poniedziałek polska waluta osłabiała się po wyraźnym umocnieniu w piątek. Kurs euro znów przebił 4,70 zł. Analitycy widzą jednak szansę na aprecjację złotego.
Pod koniec ubiegłego tygodnia złoty wyraźnie umocnił się wobec głównych walut globalnych, zyskując po 6-7 groszy wobec euro, dolara czy franka. “Polskiej walucie sprzyjała poprawa nastrojów rynkowych i wzrost apetytu na bardziej ryzykowne aktywa, czemu mogły sprzyjać efekty szczytu NATO i UE, które zmniejszyły obawy o eskalację konfliktu oraz zaostrzenie sankcji wobec Rosji obejmujących import węglowodorów. Złotego wspiera także coraz bardziej agresywna wycena podwyżek stóp procentowych w Polsce” – wskazują analitycy Banku Millennium.
W poniedziałek rano złoty oddał część piątkowych zysków, tracąc po kilkadziesiąt setnych procent do głównych walut. O 9:30 kurs euro rósł o ponad 2 grosze, do przeszło 4,70 zł, dolara – do 4,29 zł, franka – do 4,59 zł, a funta – do 5,645 zł. W kolejnych godzinach odzyskał nieco sił, ale po 11 ponownie osłabł. O 12:30 za euro płacono na rynku forex 4,7262 zł, za dolara – 4,3031 zł, za franka – 4,60 zł, a za funta – 5,652 zł. Waluta wspólnotowa drożała o 1 proc., a amerykańska – o 1,2 proc.
“Wydaje się, że rynek walutowy potrzebuje nowego impulsu – tradycyjnie w tym kontekście wymienimy odblokowanie KPO i deeskalację na Ukrainie” – komentują analitycy Banku Pekao.
“Temat rychłego zatwierdzenia polskiego KPO przez KE wciąż żyje i wg nas wciąż tworzy potencjał do zejścia EURPLN poniżej 4,68. Dalej wydaje nam się, że w nieodległym czasie możliwy jest powrót kursu do wewnątrz przedziału 4,60-4,65, szczególnie jeśli publikowanej w piątek inflacji znów uda się uciec powyżej prognoz” – piszą ekonomiści Santander Bank Polska.
MKa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS