Delikatna poprawa nastrojów na rynkach finansowych wsparła
złotego. Kurs euro powrócił w pobliże środka przedziału wiosennej konsolidacji.
W dół poszły też notowania dolara, który globalnie jeszcze kilka dni temu był
najmocniejszy od 20 lat.
We wtorek o 9:52 kurs euro
kształtował się na poziomie 4,6548 zł po tym, jak dzień wcześniej odnotowano
spadek o blisko dwa grosze. W dalszym ciągu oznacza to, że polska waluta
pozostaje niezmiernie słaba jak na historyczne standardy. Od końcówki marca
kurs euro utrzymuje się w przedziale 4,60-4,72 zł. Przed marcem ’22 tak drogie
euro obserwowaliśmy jedynie w szczytowych momentach kryzysu lockdownowego oraz
zimą 2009 i wiosną 2004 roku.
Krótkoterminowo presję na złotego redukuje osłabienie się dolara amerykańskiego.
Kurs EUR/USD idzie w górę drugi dzień z rzędu, oddalając się od 5-letnich
minimów. Z kolej z 20-letniego szczytu zeszły notowania indeksu dolara. W
rezultacie na polskim rynku „zielony” taniał o niemal grosz, osiągając wciąż
bardzo wysoką cenę 4,4525 zł.
Frank szwajcarski
wyceniany był na 4,4543 zł, czyli podobnie jak w poniedziałek wieczorem. Są to jedne
z najniższych poziomów kursu franka od wybuchu wojny na Ukrainie. Funt brytyjski
kosztował 5,5176 zł i był o 2,6 grosza droższy niż dzień wcześniej.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS