Widmo wprowadzenia „całkowitego lockdownu” (cokolwiek by to
miało znaczyć) coraz mocniej obniża wartość polskiej waluty. Kurs euro przekroczył poziom
4,62 zł i niebezpiecznie zbliżył się do przeszło dekadowego szczytu z jesieni.
Przedstawiciele
władzy straszą nas wprowadzeniem kolejnych restrykcji ograniczających
wolność i aktywność gospodarczą. Równocześnie liczba nowych pozytywnych testów na
chińskiego koronawirusa przekroczyła rekord z 7 listopada. Sytuacja epidemiczna
ma istotny wpływ na wartość złotego, ponieważ skłania rząd i bank centralny do
poluzowania polityki fiskalnej i monetarnej.
W środę o 9:25 kurs euro
wynosił 4,6242 zł. Wcześniej notowania euro zbliżyły się do 4,63 zł, wyznaczając
najwyższą wartość od 29 października. Zbieżność dat nie jest tu przypadkowa. Także
jesienią kurs euro wyznaczał nowy szczyt w momencie, gdy rząd ogłaszał częściowy lockdown.
Jesienią kurs EUR/PLN
zatrzymał się na poziomie 4,6439 zł, co wówczas było najwyższym poziomem od
lutego 2009 roku. Ewentualne przełamanie tego oporu potencjalnie grozi ruchem w
kierunku 4,92 zł – a więc historycznemu rekordowi sprzed 12 lat. Ryzyko to jest
zwiększane przez skrajnie luźną politykę monetarną Narodowego Banku Polskiego
tolerującego względnie wysoką inflację.
Równocześnie trwająca od początku roku spadkowa korekta na
parze euro-dolar sprawia, że amerykańska waluta drożeje jeszcze szybciej niż
euro. W środę rano dolar drożał o
blisko dwa grosze, osiągając cenę 3,9139 zł. Tak drogiego dolara nie widzieliśmy
od początku listopada, gdy na rynek trafiły pierwsze oficjalne doniesienia o
pojawieniu się szczepionki przeciwko Covid-19.
Kurs franka szwajcarskiego
po zwyżce o pół grosza sięgnął 4,1781 zł. Funt brytyjski notowany
był po 5,3526 zł, a więc nieznacznie niżej niż dzień wcześniej. W ubiegłym
tygodniu kurs funta przekroczył 5,40 zł i był najwyższy od grudnia 2016 roku.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS