A A+ A++

2024-02-08 10:01, akt.2024-02-08 10:23

publikacja
2024-02-08 10:01

aktualizacja
2024-02-08 10:23

Czwartkowy poranek przyniósł stabilizację notowań euro do
złotego. Rynek walutowy bez większych emocji czeka na popołudniowe wystąpienie
prezesa Narodowego Banku Polskiego, choć w przeszłości wypowiedzi prezesa
Glapińskiego potrafiły wydatnie osłabić złotego.

Kurs euro stabilny. Glapiński będzie neutralny dla złotego?
fot. Czajnikolandia / / Shutterstock

W czwartek o 9:55 kurs euro
wynosił 4,3371 zł i pozostawał bez większych zmian względem środowego kursu
odniesienia. Na polskim rynku walutowym mamy do czynienia ze spadkiem
zmienności po tym, jak poprzedni tydzień przyniósł zdecydowane umocnienie
złotego.

Rynek praktycznie nie zareagował na
środowy komunikat Rady Polityki Pieniężnej. Zgodnie z powszechnymi
oczekiwaniami stopy procentowe NBP pozostały bez zmian, a w uzasadnieniu tej
decyzji pojawiły się frazy, które usłyszeliśmy już w grudniowych i styczniowych
komentarzach prezesa Adama Glapińskiego.

Reklama

Kolejne wystąpienie szefa NBP zaplanowane jest
na godz. 15:00. O ile w przeszłości budziły one żywe zainteresowanie analityków i
uczestników rynku, tak w ostatnim czasie emocje znacznie opadły. RPP pozostaje w trybie wyczekiwania na nowe
informacje, które pojawią się najwcześniej za kilka lub kilkanaście tygodni.
Chodzi nie tylko o nową projekcję inflacyjną NBP, ale też o decyzje w kwestii
stawki VAT na żywność czy administracyjnie zamrożonych cen prądu i gazu dla
gospodarstw domowych.

W ostatnich kilku latach przemówieniom
prezesa Glapińskiego nie raz i nie dwa towarzyszyła silna przecena złotego.
Tym razem taka reakcja nie jest oczekiwana. Zresztą ton wystąpień samego
prezesa NBP po jesiennych wyborach parlamentarnych stał się bardziej „jastrzębi”,
co akurat pomaga naszej walucie.

– W czwartek głównym wydarzeniem na
krajowym rynku finansowym będzie konferencja prezesa NBP, na której nie
oczekujemy zwrotu w dotychczasowej narracji. Na rynkach bazowych dla nastrojów istotne
mogą być dane
o inflacji CPI i PPI z Chin za styczeń oraz tygodniowe dane o ilości zasiłków dla
bezrobotnych w USA – napisali w porannym raporcie ekonomiści PKO BP.

Bez większych zmian pozostaje także sytuacja na parze
euro-dolar. Po bardzo
mocnych danych z amerykańskiego rynku pracy inwestorzy pożegnali się z
wizją rychłych obniżek stóp procentowych w Rezerwie Federalnej, co wzmocniło
dolara. Kurs EUR/USD spadł do najniższego poziomu od grudnia i do dziś się nie
podniósł. W rezultacie za dolara trzeba
zapłacić prawie 4,03 zł.

Frank szwajcarski
wyceniany był na 4,6111 zł, a więc o ponad grosz wyżej niż dzień wcześniej. Na
parze frank-złoty od końcówki grudnia obowiązuje trend boczny, w zakresie
4,60-4,70 zł.  Taka sytuacja niejako
maskuje nam siłę helweckiej waluty, która w relacji do euro nadal notowana jest
dość blisko historycznie mocnych poziomów.

W miarę stabilne pozostają też notowania funta
w relacji do złotego. Brytyjska waluta w czwarte rano kosztowała 5,0810 zł. Pod
koniec grudnia szterling był najtańszy od trzech lat i kosztował mniej niż 5
złotych. Od trzech miesięcy kurs GBP/PLN porusza się w przedziale 4,95-5,15 zł.

KK

Źródło:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPo pumptracku czas na padla w Starej Wsi
Następny artykułKierowca Opla zrobił TO na przejeździe kolejowym. Potem gorzko pożałował [NAGRANIE]