Na rynku walutowym trwa rażąca słabość polskiego złotego.
Kurs euro utrzymuje się blisko najwyższych poziomów od 12 lat. Z kolei funt
brytyjski osiągnął najwyższe notowania od prawie 5 lat.
[Aktualizacja 11:45]
W poniedziałek rano kurs euro dotarł
do 4,6577 zł, a więc do najwyższego poziomu od marca 2009 roku. I choć do
godziny 11:44 notowania euro obniżyły się do 4,6529 zł, to polska waluta wciąż
pozostaje niezmiernie słaba.
Polska waluta pozostaje nadzwyczajnie słaba od ponad roku. Czyli od kiedy
doszło do pierwszego lockdownu. Najnowsza fala osłabienia złotego trwa od
połowy lutego. Od tego czasu kurs euro wzrósł o przeszło 16 groszy,
przekraczając covidowe szczyty z marca, października i grudnia 2020 roku.
– Ten tydzień może przynieść dalsze osłabienie złotego.
Krajowej walucie nadal ciążą wszystkie ryzyka widoczne w ubiegłym tygodniu, jak
obawy związane z orzeczeniem Sądu Najwyższego dot. hipotecznych kredytów
walutowych. Nakłada się na to niższa płynność na rynku z uwagi na święta. To
potencjalnie niebezpieczna mieszanka, która może pozwolić na wzrost pary nawet
w pobliże 4,70 – napisali ekonomiści ING Banku Śląskiego.
O ponad 4,5 grosza wzrosły notowania funta brytyjskiego, za
którego płacono 5,4633 zł. To najwyższe notowania szterlinga od czerwca 2016
roku. Czyli od szoku, jakim dla rynków finansowych było referendum
przesądzające o opuszczeniu struktur UE przez Wielką Brytanię.
Dolar amerykański
drożał o prawie dwa grosze, osiągając cenę 3,95 zł. Kurs franka
szwajcarskiego po wzroście o ponad trzy grosze przekraczał już 4,21 zł.
KK/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS