Środowy poranek nie przyniósł istotnych zmian na polskim
rynku walutowym. Kurs euro utrzymał się w pobliżu 4,70 zł. Dolar amerykański
kosztuje już mniej niż 4,30 zł, a więc notowany jest poniżej wieloletniego
maksimum z marca 2020 roku.
Przez ostatnie kilka dni mieliśmy do czynienia z
odreagowaniem po lutowo-marcowym załamaniu notowań złotego. Kurs euro
obniżył się do ok. 4,70 zł po tym, jak na początku ubiegłego tygodnia euro
kosztowało nawet 5 zł. Wciąż jednak są to poziomy sygnalizujące bardzo głęboką
słabość polskiej waluty.
W środę o 10:02 kurs euro
kształtował się na poziomie 4,7017 zł, czyli o ćwierć grosza wyżej niż we wtorek
wieczorem. Nad ranem euro kosztowało nawet mniej niż 4,70 zł, co było najniższą
wartością od początku miesiąca.
Słabną za to notowania dolara
amerykańskiego, który w środę o poranku kosztował niespełna 4,28 zł i był o
ponad grosz tańszy niż dzień wcześniej. Oznacza to, że kurs USD/PLN znalazł się
poniżej covidowego szczytu (4,3068 zł) z marca 2020 roku.
Frank szwajcarski
wyceniany był na 4,5521 zł, czyli o blisko grosz niżej niż dzień wcześniej. Są
to najniższe notowania franka od 1 marca oraz o przeszło 43 grosze niższe niż 7 marca, gdy ustanowiony został nowy rekord
wszech czasów.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS