Takiego zapisu w brytyjskim prawie domagają się posłowie Szkockiej Partii Narodowej (SNP), którzy złożyli wniosek o rozpoczęcie stosownej debaty w Izbie Gmin.
Parlamentarzyści tłumaczą, że sprzęt komputerowy i inna elektronika powinny być dostępne dla każdego w cenie nie wyższej niż sugerowana przez producenta. Z tego względu, jak czytamy w uzasadnieniu, władza musi uporać się z problemem handlarzy, którzy masowo skupują pożądane urządzenia, a następnie odsprzedają po zawyżonej cenie.
Rozwiązaniem ma być nadanie kwalifikacji karnej wykorzystaniu botów w handlu detalicznym. Mówiąc wprost, SNP chce, aby tego rodzaju czyn był przestępstwem ściganym z urzędu. Co więcej, ugrupowanie domaga się uregulowania transakcji pomiędzy osobami prywatnymi. Pada pomysł wprowadzenia okresu karencji, w którym towar nie mógłby zostać odsprzedany, licząc od daty pierwotnego zakupu.
Choć jest to niewątpliwym ograniczeniem wolnego handlu, podobne prawo obowiązuje już w Wielkiej Brytanii wobec biletów na koncerty i inne wydarzenia kulturalne.
Ciekawostka: akurat taki zapis widnieje również w art. 133 polskiego kodeksu wykroczeń. Kto nabywa w celu odprzedaży z zyskiem bilety wstępu na imprezy artystyczne, rozrywkowe lub sportowe albo kto bilety takie sprzedaje z zyskiem, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Krótko mówiąc, klucz stanowi rozszerzenie definicji działania przeciwko konsumentom o spekulację na elektronice. Niemniej jednak nie wydaje się, aby projekt miał duże szanse. Popiera go co prawda 17 posłów, ale wszyscy są spoza rządzącej obecnie frakcji konserwatywnej, która promuje raczej idee handlu możliwie nieskrępowanego.
Oczywiście osobną kwestię stanowi tutaj prawo już istniejące, skarbowe. Domorośli handlarze, czy to w UK czy w Polsce, rzadko kiedy pamiętają o wymaganych podatkach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS