Zgodnie z zapowiedzią umieszczoną na tablicy w stylu PRL – kultowa kawiarnia na Świętym Marcinie, do której chadzało na randki kilka pokoleń poznaniaków, czyli „Kociak”, od 28 lutego znów jest otwarta! „Nadszedł ten dzień!” – napisali uszczęśliwieni właściciele.
Remont lokalu trwał od kilku miesięcy, nie tylko dlatego, że – jak to zazwyczaj przy pracach remontowych bywa – wychodziły po drodze różne nieoczekiwane trudności, z którymi trzeba było sobie poradzić. Prace wydłużyło to, że właściciele chcieli, aby nowy „Kociak” był jak najbardziej podobny do starego „Kociaka”.
Zamiar udał się w stu procentach, a nawet bardziej – bo 28 lutego z okazji otwarcia lokalu, przed kawiarnią zaparkowały auta „z epoki”, czyli z czasów późnego PRL. W środku można kupić wszystkie te desery, z których słynął „Kociak” w latach 80.: „Anulę”, „Ambrozję”, „Delicję”, prawdziwego poznańskiego „Brzdąca”, „Wuzetkę”, szneki na maśle i krem sułtański, słynny luksusowy PRL-owski deser, który doczekał się nawet upamiętnienia w piosence popularnego niegdyś zespołu Homo Homini, ale znikł bezpowrotnie z lokali po zmianie ustroju…
Czy wszystkie smakują tak jak kiedyś? O tym najlepiej przekonać się samemu, wybierając do „Kociaka” na deser jak za dawnych lat. Czy bardziej będzie smakował deser, ciastko i kawa, czy bardziej powrót do młodości – to już zupełnie inna kwestia…
Ostatnio dodane:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS