A A+ A++

Liczba wyświetleń: 664

W jakich warunkach muszą pracować imigranci, którzy przyjeżdżają „na szparagi” do Niemiec? Odsłaniamy kulisy pracy sezonowej w kraju zachodnich sąsiadów Polski.

Reporterzy portalu „Open Democracy” wzięli pod lupę pracę na farmie szparagów we wschodnich Niemczech. Przyjrzeli się warunkom, jakie panują na wielkich gospodarstwach rolnych, przepytali zatrudnionych tam imigrantów, zwrócili uwagę na problemy, które dotykają tę sferę sektora rolniczego.

Aż jedna trzecia wszystkich pracowników zatrudnionych w niemieckim rolnictwie to pracownicy sezonowi. Zarówno pracownicy z UE, jak i spoza UE mieszkają i pracują w podobnych warunkach. Obecnie z krajów unijnych do Niemiec przyjeżdżają głównie Rumunii. Główną nacją spoza Wspólnoty do momentu inwazji Rosji byli Ukraińcy, później byli to Gruzini, teraz – głównie Uzbecy. Widać wyraźnie, że pracownicy sezonowi do Niemiec przybywają z coraz dalej wysuniętych na wschód krajów. Coraz więcej osób jest rekrutowanych spoza UE. Większość z nich to studenci pozyskiwani przez wyspecjalizowane agencje. Często płacą kilkaset euro za rekrutację, aby dostać pracę, a wielu musi zaciągnąć dług, aby to zrobić. Zazwyczaj przyjeżdżają na zasadzie tzw. pracy wakacyjnej.

Zarówno pracownicy z UE, jak i spoza UE mieszkają i pracują w podobnych warunkach. Wszyscy żyją w podobnie obskurnych warunkach, jak czytamy na łamach opendemocracy.net, co nie znaczy, że jest tanio. Za możliwość mieszkania w małym pokoju dla dwóch osób, ze wspólną toaletą i prysznicem dla setek osób, bez dostępu do kuchni dziennie płaci się 12 euro. Niekiedy farmery inkasują nawet 20 euro, co sprawia, że mieszkanie na takiej farmie kosztuje tyle samo, co wynajem w Berlinie czy Monachium. Taki „czynsz” sięga nawet jednej trzeciej wynagrodzenia pracownika tymczasowego.

Rumuni stanowią ponad 80% wszystkich pracowników sezonowych w Niemczech. Większość z nich pracuje na podstawie „zatrudnienia krótkoterminowego”. Zapewnia ona rolnictwu stały przepływ siły roboczej w kluczowych miesiącach wiosennych i letnich. Jest ono dozwolone tylko dla osób, które w ten sposób dorabiają. Często to fikcja. Rumuni za pieniądze zarobione „w sezonie” utrzymują się w swoim kraju przez większą część roku.

Osoby zatrudnione w ten sposób nie płacą składek na ubezpieczenie społeczne, nie mają dostępu do ubezpieczenia zdrowotnego, przez co nie mają płatnego urlopu chorobowego. Nie płacą składek emerytalnych, zatem ich zarobki są wyższe w skali netto. Są ubezpieczeni tylko przez swojego pracodawcę, ale jeśli chcą udać się do lekarza, muszą mieć od niego zgodę.

Doniesienia o śmierci imigrantów na farmie pojawiają się w zasadzie każdego sezonu, jak zaznaczono w tekście na łamach OopenDemocracy.net. Jeśli pracownicy się skarżą, pracodawca ma prawo ich zwolnić z jednodniowym okresem wyprzedzenia. Jest to zgodne z niemieckim prawem, dotyczącym „nisko wykwalifikowanych” pracowników tymczasowych zatrudnionych na okres krótszy niż trzy miesiące. Oznacza to, że w przypadku jakiegokolwiek konfliktu na linii pracodawca-pracownik umowa może zostać natychmiast rozwiązana.

Wszystko to podkreśla wiele poziomów zależności pracowników sezonowych od pracodawców. Imigranci są zależni od niemieckich farmerów nie tylko pod kątem ekonomicznym, ale także pod względem zakwaterowania, a często także zapewniają im prawo do pobytu w Niemczech. W takiej perspektywie proste pytanie o wynagrodzenie lub godziny pracy może potencjalnie prowadzić do tragicznej w skutkach sytuacji. Imigrant, który został zwolniony zostaje bez dachu nad głową, bez prawa pobytu, w kraju, w którym przebywa.

Wielu pracowników sezonowych, którzy mieszkają na odizolowanych farmach i nie mówią po niemiecku, mogą mieć trudności w znalezieniu jakiekolwiek pomocy, gdy będzie im potrzebna.

Autorstwo: Remigiusz Wiśniewski
Na podstawie: OpenDemocracy.net
Źródło: PolishExpress.co.uk

TAGI: Imigranci i uchodźcy, Niemcy, Praca niewolnicza, Praca sezonowa

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć “Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji “Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułСійярто розкритикував дозвіл США на удари по території Росії
Następny artykułNie chcesz usłyszeć azteckiego “krzyku śmierci”. Ma wpływ na mózg