Cezary Kulesza przyznał, że nie będzie na siłę zatrzymywał Paulo Sousy i zdradził, że nieprawdą są informacje, sugerujące, że trochę wcześniej portugalski selekcjoner reprezentacji Polski nie zgodził się na dołączenie do sztabu polskiego trenera.
– Jakiś redaktor napisał, że na spotkaniu, które odbyłem te 10 dni temu z Paulo Sousą w PZPN-ie, zaproponowałem dokooptowanie do jego sztabu polskiego trenera. W ogóle – było nas pięć osób, ja, dyrektor sportowy PZPN Marcin Dorna, był sekretarz generalny, nas było pięciu. I w ogóle w planach nie było czegoś takiego, żeby zadać takie pytanie Paulo Sousie. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jakbym ja był trenerem, to nie życzyłbym sobie, żeby prezes mi kogoś wpychał do mojego sztabu. Żaden z moich towarzyszy, czterech panów i ja piąty, nie poruszył takiego tematu. Potem czytam, że Sousa odmówił Kuleszy wrzucenia jakiegoś polskiego trenera do sztabu reprezentacji. Ktoś kto pisze takie rzeczy, to chyba musiał się przed świętami czegoś niedozwolonego najeść – powiedział prezes PZPN w rozmowie z Meczykami.
Cezary Kulesza zdradził, że nie PZPN nie prowadzi rozmów z Adamem Nawałką, że podczas środowego nadzwyczajnego posiedzenia PZPN nie zostanie jeszcze wybrany i wskazany nowy selekcjoner, a federacja, choć wcale nie stoi na straconej pozycji, nie będzie zatrzymywać Portugalczyka.
– Nie wiem kogo chcę, bo na razie nie mam takich myśli. Ja mam czas, Sousa nie ma czasu. Pewnie musi tę sprawę rozwiązać, żeby zacząć pracę w Brazylii. Patrząc z naszej perspektywy, reprezentacja Polski ma trochę więcej czasu niż Paulo Sousa. Jak ja go zatrzymam? Jak już podjął taką decyzję, to nie trzymam go na siłę, nikogo nie zmuszę, żeby przyjechał i prowadził tę reprezentację. Skoro nie chce, to nie chce. Ale umowy do czegoś zobowiązują.
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. 400mm.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS