Cezary Kulesza, prezes PZPN, potwierdza, że negocjacje z kandydatem na selekcjonera są na finiszu. Mówi też, co nie było problemem w rozmowach z trenerami.
Maciej Siemiątkowski
Getty Images
/ Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto
/ Na zdjęciu: Cezary Kulesza
Coraz częściej prezes PZPN przekazuje, że jesteśmy blisko poznania nowego selekcjonera. We wtorek na antenie RMF Cezary Kulesza powiedział, że czeka na akceptację kontraktu z PZPN od zagranicznego trenera. Te informacje potwierdził w środę w rozmowie z WP SportoweFakty.
– Jeszcze nie otrzymałem odpowiedzi – przekazuje nam Kulesza i nie chce zdradzić, kto dostał ofertę pracy w reprezentacji Polski. – Kiedy tylko ją dostanę, poinformuję, kiedy będzie konferencja prasowa. Jak tylko druga strona będzie gotowa i zgodzi się z uwagami przeniesionymi na umowę, to po jej podpisaniu, określimy dzień, w którym poznamy selekcjonera i zaprezentujemy na spotkaniu z mediami.
Znane nazwiska wśród kandydatów
Ostatnio wśród głównych kandydatów wymieniało się cztery nazwiska. Od dawna przewijały się kandydatury Paulo Bento (byłego selekcjonera Korei Południowej), Herve Renarda (trenera Arabii Saudyjskiej), Vladimira Petkovicia (wcześniej m.in. Girondins Bordeaux, Szwajcara i Lazio). Czwarta pojawiła się znów w ostatniej chwili. Jak poinformował Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty, w grze ma być cały czas też były selekcjoner Portugalii Fernando Santos! (więcej TUTAJ)
ZOBACZ WIDEO: Świetny kandydat na selekcjonera kadry. Tylko nie ma telefonu
Jedno jest pewne. Negocjacje z kandydatem, na którego czeka PZPN, były intensywne.
– Nie da się porównać i ustalić, jaki był stopień trudności tych rozmów – mówi nam prezes związku. – Z każdym rozmawia się inaczej, każdy walczy o swoją umowę i o to, by była jak najatrakcyjniejsza dla niego. Ja walczę, by pewne rzeczy były też zabezpieczone po naszej stronie – dodaje.
Kulesza wyjaśnia też, że rozmawiał z kandydatami na temat sztabu. Prezes potwierdza, że chciałby, żeby nowy selekcjoner znalazł miejsce w swoim zespole dla polskiego trenera. Na podobny układ umówił się w 2006 roku Michał Listkiewicz z Leo Beenhakkerem. Holender w swoim sztabie miał polskich trenerów. Jeden z nich, Adam Nawałka, sam został później selekcjonerem Biało-Czerwonych.
– Jest to w umowie słownej. Z kim nie rozmawiam, to każdy chciałby mieć człowieka, który zna polski rynek piłkarski. Nie ma z tym problemów – przyznaje Kulesza.
To jest już ustalone
Znana jest data, kiedy Kulesza porozmawia ze wszystkimi swoimi współpracownikami o negocjacjach i – prawdopodobnie – nowym trenerze. Nie zmienił się termin, kiedy prezes spotka się z pozostałymi najważniejszymi ludźmi w PZPN.
– Zarząd mamy ustalony. Od miesiąca wiadomo, że będzie to 25 stycznia – mówi prezes.
Nowy selekcjoner zadebiutuje 24 marca. Wtedy Polska zmierzy się na wyjeździe z Czechami w pierwszym meczu eliminacji Euro 2024. Z polskimi kibicami trener przywita się trzy dni później. Wtedy Biało-Czerwoni podejmą reprezentację Albanii.
Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj też:
Pierwsza taka nominacja z Polski. “Tymi nożycami zapisałem się w historii futbolu”
Zgłoś błąd
Reprezentacja Polski
Piłka nożna
Cezary Kulesza
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (7)