Kukulską łączyła niezwykła więź z tą kobietą. Jednego żałuje

Dom dziadków Kukulskich we Wrześni Natalia Kukulska, odkąd pamięta, zawsze nazywała “kukułczym gniazdem”. W dzieciństwie spędzała tutaj każde lato.

“Pamiętam bardzo dokładnie moje pobyty u babci Maryli i dziadka Kazia. Czułam się tutaj cudownie, chętnie wracałam i zostawałam na dłużej, a po powrocie do domu tęskniłam za Wrześnią” – mówiła lokalnej gazecie przed jednym ze swych koncertem we wrzesińskiej farze.

“Miałam tutaj swoje koleżanki, sad, drzewa owocowe. No i ukochanych dziadków, którzy dali mi wiele miłości” – wyznała w cytowanej już wyżej rozmowie z “Wiadomościami Wrzesińskimi”.

Natalia Kukulska nie kryje, że dziadkowie ze strony ojca, do których jako mała dziewczynka uwielbiała przyjeżdżać na wakacje, bardzo ją rozpieszczali. Była ich jedyną wnuczką, więc kochali ją ponad wszystko i gotowi byli przychylić jej nieba. Zwłaszcza dla babci Marii, zwanej przez wszystkich Marylą, Natalia była… cudem.

“Pomimo ciężkiej pracy i trudnych warunków prowadziła ciepły dom, piękny sad i ogród” – napisała piosenkarka w mediach społecznościowych, wspominając ją z okazji Dnia Babci.

Maria Kukulska zakochała się w sporo od niej młodszym Kaziku – chłopaku, który każdą wolną chwilę spędzał kościele. Podobno mało brakowało, a zostałby księdzem. Gdyby nie poznał Maryli, z pewnością poszedłby do seminarium. Spotkanie z nią odmieniło całe jego życie. Został kupcem, sprzedawał owoce z rodzinnego sadu, ale do końca swych dni angażował się w sprawy wrzesińskiego kościoła.

“Wydawało się, że jest surowy i zasadniczy, ale tak naprawdę miał duszę romantyka i okazywał mi wiele czułości” – wspominała go piosenkarka w wywiadzie dla “Wiadomości Wrzesińskich”.

Kazimierz Kukulski był bardzo utalentowanym mężczyzną.

“Tata grał na pianinie, trąbce, akordeonie, a mama śpiewała. Oboje często muzykowali. Z dzieciństwa zapamiętałem więc przede wszystkim muzykę” – opowiadał Jarosław Kukulski w rozmowie z “Angorą”.

“Dziadek pisał też wiersze” – mówi dziś Natalia Kukulska i dodaje, że wciąż ma grubą teczkę maszynopisów, które ojciec jej taty podarował jej z okazji Pierwszej Komunii Św.

“Dedykacja zaczyna się od słów: »Mojej najukochańszej wnuczce, by wspominała dziadka po jego śmierci, czytając te wiersze«” – napisała na Instagramie pod zdjęciem, do którego przed laty, gdy była jeszcze małą dziewczynką, zapozowała z Kazimierzem Kukulskim.

“Wiersze… cóż, na pewno są szczere i w tym piękne” – stwierdziła w poświęconym dziadkowi wpisie.

Zmarły we wrześniu 2010 roku Jarosław Kukulski zawsze z ogromnym sentymentem wspominał swój dom rodzinny – jak mówił – biedny ale pełen miłości.

“Rodzice ledwo wiązali koniec z końcem” – wyznał w wywiadzie dla “Angory” i dodał, że kiedy jednak powiedział im, że chce chodzić do liceum muzycznego, a później studiować w Poznaniu, odkładali każdy grosz, by mógł spełniać swe marzenia. Pomagał im, jak potrafił – chałturząc w klubach studenckich, jeżdżąc po kraju z objazdową filharmonią, grając na weselach. Jego mama martwiła się tylko o jedno – żeby nie spędził życia samotnie.

“Podobało mi się wiele dziewczyn, ale z żadną nie chciałem wiązać się na stałe” – mówił kompozytor, wspominając młodość na łamach “Angory”.

Kiedy w 1969 roku do zespołu Waganci, który założył z kolegami, dołączyła śliczna poznanianka Anna Szmeterling (nazwisko Jantar przyjęła dopiero trzy lata później po uzyskaniu tytułu zawodowej piosenkarki), od razu wiedział, że to właśnie ta jedyna i zabrał ją do Wrześni, by przestawić rodzicom.

“Mama pokochała ją od pierwszego spotkania. Ania zrobiła też ogromne wrażenie na moim ojcu” – wyznał w cytowanym już wywiadzie.

Państwo Kukulscy bez wahania pobłogosławili związek syna i Anny. Żałowali tylko, że po ślubie młodzi przeprowadzili się z Poznania do Warszawy. Z niecierpliwością czekali, aż zostaną dziadkami.

W końcu, późną jesienią 1975 roku, rodzice Jarosława Kukulskiego dowiedzieli się, że ich synowa jest w ciąży. Byli przerażeni, gdy okazało się, że Anna Jantar może nie donosić dziecka. Razem z synem modlili się o cud. Gdy 3 marca 1976 roku na świat przyszła Natalia, oboje stracili dla niej głowy. Stała się ich malutką perełką i wielkim szczęściem.

Po tragicznej śmierci Anny Jantar, która w 1980 roku osierociła czteroletnią córeczkę, Maria i Kazimierz Kukulscy starali się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać wnuczkę. Opiekującą się nią na co dzień Halinę Szmeterling, mamę Ani, pani Maryla kochała jak siostrę i wspierała do końca swoich dni.

“Była zakochana w swoim synu a potem synowej i wnuczce do granic. Dumna z sukcesów syna, gotowa do poświęceń, silna, o wielkim sercu i energii, która nie pozwalała jej na chwilę usiąść. Rozpieszczała mnie, gdy przyjeżdżała z Wrześni do Warszawy” – napisała piosenkarka w mediach społecznościowych.

Natalia Kukulska miała zaledwie 11 lat, gdy Maria Kukulska zmarła, pozostawiając w nieutulonym żalu i wielkiej rozpaczy mężczyznę, z którym szła przez życie przez prawie pół wieku. Kazimierz Kukulski nigdy nie pogodził się ze swoją wielką stratą. Nigdy nie przestał myśleć o Marylce. Po śmierci żony napisał przejmujący wiersz o tęsknocie i miłości do ukochanej. Zmarł pół roku po niej w Walentynki.

O dziadkach Kukulskich, choć nie ma ich już na tym świecie ponad 30 lat, Natalia wciąż myśli bardzo ciepło i czule. Często wspomina zwłaszcza babcię.

“Mam ją żywo w pamięci. Ile bym dała, by się z nią spotkać i przedstawić troje prawnucząt” – napisała niedawno.

Źródła:

1. Wywiad z N. Kukulską, “Wiadomości Wrzesińskie” (styczeń 2019)

2. Wywiad z J. Kukulskim, “Angora” (marzec 2010)

3. Facebook i Instagram N. Kukulskiej

Zobacz też:

Gorzkie wyznanie Natalii Kukulskiej. “Nie jest tak, że zawsze jest wspaniale”

Nowe doniesienia z domu Kukulskiej nadeszły nad ranem. Nawet Steczkowska od razu zareagowała

Natalia Kukulska ze smutkiem ogłosiła. “Wiele rzeczy zeszło teraz na plan dalszy”