A A+ A++

Działania właściciela najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna wywołały niemałe poruszenie w sieci. Jednak ekspert ds. wschodnich Grzegorz Kuczyński od początku studził emocje wskazując, że poruszenie to pokazuje, jak „łatwo Moskwa wprowadza w życie techniki dezinformacji”. „Ku przestrodze” – podkreślił ekspert.

Bunt Prigożyna

W piątek właściciel najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn stwierdził, że oddziały rosyjskiej regularnej armii zaatakowały obóz jego bojowników, powodując liczne ofiary. Zapowiedział „przywrócenie sprawiedliwości” w armii i domagał się odsunięcia od władzy skonfliktowanego z nim ministra obrony Siergieja Szojgu. Wagnerowcy opanowali sztab Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem, a następnie skierowali swoje siły na Moskwę.

Jednak po upływie doby, w sobotę wieczorem, Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by „uniknąć rozlewu krwi”. Miało to być rezultatem negocjacji białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, prowadzonych w porozumieniu z Władimirem Putinem.

Agencja Reutera, powołując się na Kreml, podała, że Prigożyn wyjedzie na Białoruś w ramach porozumienia kończącego jego bunt, a sprawa karna przeciwko niemu będzie umorzona.

CZYTAJ TEŻ:

— Amerykański wywiad wiedział o zamiarach Prigożyna. Był jednak zaskoczony tempem rozwoju wypadków. „Temperatura rosła”

— Co pokazał bunt Prigożyna? Atlantic Council i ISW: Rosyjski system władzy jest bardziej kruchy, niż kiedykolwiek wcześniej

— Prigożyn chciał „uniknąć rozlewu krwi”. Nie do końca wyszło. W walkach z wagnerowcami zginęło 15 rosyjskich żołnierzy. Kim byli?

Ekspert studzi emocje

W dyskusji, która toczyła się w mediach społecznościowych w kwestii działań Prigożyna, Grzegorz Kuczyński wskazywał, że to nie jest pucz.

Ewentualnie eliminacja szefa formacji najemniczej, od wielu lat wiernego Putinowi. Jeśli faktycznie Prigożyn zostanie odpalony, to znaczy, że stracił łaskę Kremla

– wyjaśnił ekspert.

Podkreślał, że „potencjalne odpalenie Prigożyna nie oznacza wojny domowej w Rosji. Przeciwnie, umocni Rosję w wojnie z Ukrainą. Dobranoc”.

Wyjaśnił także, że umocnienie to będzie polegało na tym, że „nie będzie sporów w oddziałach na froncie”.

Cała histeria na polskim TT wokół „wojny domowej” w Rosji (Prigożyn itp.) pokazuje, jak łatwo Moskwa wprowadza w życie techniki dezinformacji. Ku przestrodze

-– podsumował Grzegorz Kuczyński.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiebezpieczna sytuacja w meczu polskich siatkarzy! To wyglądało bardzo groźnie (WIDEO)
Następny artykułTydzień temu grał w finale Ligi Narodów. Teraz kopie ziemniaki