A A+ A++

Cezura wyznaczająca nową erę trendów ma związek z pandemią, co chyba nikogo specjalnie nie dziwi, bowiem covid i lockdown znacząco odcisnęły się na naszej rzeczywistości. Wizje projektantów prezentowane podczas pierwszej dużej polockdownowej wzorniczej imprezy, czyli Supersalone 2021 w Mediolanie, były niemal bezpośrednią odpowiedzią na pandemiczne bolączki, a dokładniej na to, co pandemia unaoczniła. Presja życia w trudnych warunkach, nie tylko z powodu covidowego zamknięcia i braku stabilności, ale również dynamicznych zmian klimatycznych i ekonomicznych, zaowocowała propozycjami, które mają uspokajać i wspierać w nas poczucie bezpieczeństwa.

Wyciszenie, ukojenie, kontakt z naturą i tym, co pierwotne, rzemieślnicze (w kontrze do przemysłowej sztampowości) to wartości, za którymi tęsknimy najbardziej. Zgodnie z raportem wzorniczym Domoteki potrzeby te najlepiej realizują tendencje stawiające na kojące kolory, rzemiosło, naturalne formy, naturalne materiały – kamień i drewno.

Nowa odpowiedź na nowe potrzeby

Jednym z kolejnych znaków czasu jest wzajemne przenikanie się funkcji poszczególnych stref przestrzeni mieszkalnej – i nikomu, kto otarł się o pracę zdalną, nie trzeba tego szerzej wyjaśniać. Intrygującym efektem ubocznym tego zjawiska jest migracja trendów, swobodne ich rozlewanie się po wszystkich pomieszczeniach domu.

W ciekawy sposób wpłynęło to na przestrzeń kuchni, już i tak mocno włączoną w strefę dzienną poprzez stopniowe otwieranie na jadalnie i salony, a teraz dodatkowo chętnie adaptującą wymienione nurty. Jak wyposażenie kuchni radzi sobie z zapewnianiem wzmożonej potrzeby bezpieczeństwa? Jako „serce domu” kuchnia zawsze miała specjalne zadania spajająco-ocieplające, ale w nowej, postcovidowej erze (o ile ta próba zamknięcia okresu pandemii nie jest przedwczesna), odbywa się na innych warunkach i przy pomocy innych środków niż dawniej.

Redefinicja barwy

Pierwsze skojarzenie ze słowem „kolor” przywołuje wizję barw mocnych, konkretnych, wyrazistych. Ale projektanci zmuszają nas do zmiany spojrzenia. Nie bezpodstawnie – sami sięgając do badań nad psychologią koloru, zyskują coraz większą wiedzę o kojącym działaniu barw i otwierają przed nami paletę odcieni zaczerpniętych z natury, od których przez tak długi czas byliśmy odcięci. Ich szczególnym zainteresowaniem cieszy się zieleń, rozpisywana na dziesiątki niuansów, dająca poczucie harmonii i odpoczynek dla zmęczonych oczu. Owo zauważalne uwrażliwienie na niuanse skutkuje nową, wysubtelnioną paletą barw widoczną w propozycjach wielu firm, choćby Veneta Cucine, dostępnej w ofercie Domoteki, czy Pfleiderer w kolekcji Mood Stories.

Pfleiderer Mood Stories


Pfleiderer Mood Stories

Fot.: mat.pras

Sensoryczne tekstury

Tuż za zaczerpniętymi z natury kolorami podążają faktury i odwzorowania tekstury. Pojawiają się na płaszczyznach kuchennych mebli, frontach, blatach i ścianach. Jak chyba nigdy dotąd, możemy i potrzebujemy czerpać z siły i mocy naturalnych symboli stabilności i wytrzymałości – kamienia w rozmaitych wariantach, twardego drewna. Skłonność ku wszystkiemu, co naturalne przejawia się w lekkim odwrocie od powierzchni „na wysoki połysk”. Da się to zauważyć nawet w produktach w tak oczywisty sposób polerowanych, jak armatura i baterie – mniej połysku, więcej efektu postarzenia czy rzemiosła, wizualnej chropowatości, piaskowania, odcieni brązu, miedzi, starego lub różowego złota, beżu i czerni – owszem, nawet w bateriach. Przejawia się to również w monochromatycznych zestawieniach lub połączeniach matu z matem (chropowatej granitowej okładziny ściennej i aksamitnej, matowej baterii kuchennej) – jak w kolekcjach Zaffiro czy Ardesia FDESIGN.

FDESIGN, kolekcja Lacrima


FDESIGN, kolekcja Lacrima

Fot.: mat.pras

Bardziej i mniej rozległe powierzchnie kuchenne starają się pozytywnie oddziaływać na nasze zmysły. W zestawieniu z wciąż silnym trendem naturalnych (choćby tylko wizualnie) podłóg dostajemy możliwość tworzenia nieskończonych wariacji kuchni-oazy. Może ona stać się odpowiedzią na ostatnie niełatwe dwa lata, które udowodniły nawet zajadłym mieszczuchom, że psychofizyczny komfort i emocjonalny dobrostan są mocno skorelowane z naszym kontaktem z przyrodą. Design odnalazł się w tej sytuacji dość szybko i pokazał, że potrafi przywrócić utraconą więź z naturą.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Szkoła z Gigantami – Laboratorium AI”
Następny artykułAlex Dujshebaev i Kamil Syprzak w siódemce kolejki Ligi Mistrzów