A A+ A++

Wierni fani slasherów powinni dokładnie się zastanowić, czy wybiorą się na seans „Winnie-the-Pooh: Blood and Honey”. Brutalna wersja historii Kubusia Puchatka, który wspólnie z Prosiaczkiem ćwiartuje kolejne ofiary, mierzy się z ostrą krytyką.

Wydawać by się mogło, że pomysł reżysera Rhysa Frake-Waterfielda odniesie spory sukces. Ogłoszenie przerażającej produkcji bazującej na książkach A.A. Milne’a spotkało się ze sporym entuzjazmem widzów, a kolejne materiały promocyjne sugerowały całkiem przystępną produkcję puszczającą oczko w kierunku sympatyków slasherów. Film już przed debiutem został na tyle ciepło przyjęty, że jego twórca zapowiedział nakręcenie całego uniwersum ukazującego mordercze wersje bohaterów znanych z klasycznych bajek dla dzieci. Te zamiary mogą jednak szybko ulec zmianie.

Po „Winnie-the-Pooh: Blood and Honey” nie powinniśmy spodziewać się zbyt wiele – horror poleca zaledwie 9% krytyków na Rotten Tomatoes (rezultat z 22 recenzji), natomiast średnia wśród użytkowników serwisu wynosi 59%. Na Metacritic tytuł aktualnie zgarnął noty około 17 punktów od dziennikarzy i ocenę 3,6 od entuzjastów gatunku. 

Recenzenci nie pozostawiają na filmie i jego autorach suchej nitki. Ross Bonaime z redakcji Collider ocenił Kubusia Puchatka na 0/10 podkreślając, że produkcja mogła być „przyzwoitym głupim pomysłem”, ale ostatecznie stała się „pełnoprawnym koszmarem oraz połączeniem złych wyborów i fatalnej realizacji”. 

Dennis Harvey z Variety przyznał historii 1/10 i wskazał, iż „Winnie-the-Pooh: Blood and Honey” „nie jest na tyle błyskotliwy, by naprawdę satyrycznie potraktować swoje inspirujące źródło”. Jednocześnie nie jest to obraz, który można by było uznać za dobry slasher.

Witney Seibold ze Slashfilm (1/10) podkreśla, że film nie tylko rozczaruje sympatyków miłego, nieporadnego misia, ale przede wszystkim wywoła niesmak wśród entuzjastów horrorów. Natomiast Tasha Robinson z Polygonu (12/100) wspomina o bardzo słabym tempie, nużącym scenariuszu i braku ciekawych postaci – podczas seansu będziemy tylko się zastanawiać, kiedy umrze następny bohater i „jak będą wyglądały jego wnętrzności”.

Tak prezentują się pierwsze oceny „Winnie-the-Pooh: Blood and Honey”:

  • 58 – IndieWire,
  • 50 – The A.V. Club,
  • 38 – RogerEbert.com,
  • 30 – TheWrap,
  • 25 – New York Post,
  • 20 – The Daily Beast,
  • 12 – Polygon,
  • 10 – Slashfilm,
  • 10 – Variety,
  • 0 – Collider.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDziambor: Mentzen i Winnicki są dyktatorami
Następny artykułSkierniewice: 87-latek zasłabł za kierownicą. Wjechał w budynek