Dzięki postawie Kubicy, Oreca opatrzona numerem 41 ustawiła się na pole position w klasie LMP2. Rozpoczynający wyścig Rui Andrade nie utrzymał się jednak na prowadzeniu, dodatkowo tracąc na zamieszaniu wywołanym tuż po starcie przez hipersamochody.
Kubica i trzeci w składzie #41 – Louis Deletraz starali się nadrabiać straty, jednak nie pomagały im okresy neutralizacji. Przy pierwszej obecności samochodu bezpieczeństwa – gdy samochód prowadził jeszcze Andrade – cenny czas stracono w tłoku. Później wyjazd samochodu bezpieczeństwa nastąpił tuż po tym, jak Kubica odwiedził mechaników. Trzecia neutralizacja zastała ORLEN Team WRT w takim momencie, że konieczny był określony regulaminem „ratunkowy” pit stop po paliwo. Ostatecznie Deletraz udanym manewrem w samej końcówce zapewnił zespołowi najniższy stopień podium. Nie byłoby go jednak, gdyby nie pech drugiej załogi stajni – gdy Robin Frijns z Oreki #31 jechał po wygraną, awarii uległ silnik.
– Mam mieszane uczucia po tym wyścigu – przyznał Kubica. – Jeśli chodzi o tempo, myślę, że był to jeden z naszych najmocniejszych weekendów, o i ile nie najmocniejszy.
– Jednak w kluczowych momentach zabrakło nam szczęścia i odpowiedniego wykończenia. Z tego względu musieliśmy cały czas odrabiać, a to nie jest łatwe na Monzy. Wyprzedzanie było niełatwe, a mieliśmy też pecha do samochodów bezpieczeństwa.
Punkty za trzecie miejsce pozwoliły załodze numer 41 umocnić się na prowadzeniu w tabeli sezonu. Kubica, Deletraz i Andrade mają 110 punktów. O 10 oczek wyprzedzają załogę polskiego zespołu Inter Europol Competition. Kolejna – szósta – runda odbędzie się w japońskim Fuji w pierwszej połowie września.
– Utrzymaliśmy prowadzenie w tabeli, ale sądzę, że jako zespół straciliśmy tu wielką szansę z obydwoma samochodami – kontynuował Kubica. – Teraz mamy długą przerwę. Wiem, że zespół nie ma zamiaru spoczywać na laurach, ale mam nadzieję, iż chłopaki będą mieli czas na odpoczynek i naładowanie baterii po tak wymagającym okresie.
Na pech mocno narzekał Deletraz, wzywając też do zmiany zasad.
– Pod względem braku szczęścia, to chyba najgorszy wyścig w mojej karierze – uznał Szwajcar. – Trzy samochody bezpieczeństwa i każdy był przeciwko nam. Ostatnie wyścigi rozstrzygają się właśnie w taki sposób i w grę wchodzi szczęście, więc wydaje mi się, że przepisy powinny się zmienić. Obecne nie są dobre ani dla rywalizacji, ani dla samego sportu.
– Straciliśmy sporo na pierwszym postoju, ale dzielnie odrabialiśmy. Przykro mi z powodu drugiego samochodu. Ja miałem długą walkę z Jarvisem i na ostatnim okrążeniu go wyprzedziłem.
Trójgłos z załogi ORLEN Team WRT uzupełnił Andrade. – Startując z pole position, oczywiście oczekiwaliśmy po tym wyścigu więcej. Nie pomógł start. Od razu przeskoczyło nas kilka samochodów. Były trudne pit stopy i samochody bezpieczeństwa nam nie sprzyjały. Udało nam się jednak odrobić. Nigdy się nie poddajemy i to mi się podoba w tym zespole. Patrząc na pozytywy, wzięliśmy czwarte podium z rzędu i powiększyliśmy przewagę w mistrzostwach. Teraz koncentrujemy się na walce o tytuł.
LMP2 Podium: #41 Team WRT Oreca 07 – Gibson: Rui Andrade, Robert Kubica, Louis Deletraz
Photo by: JEP / Motorsport Images
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS