Sebastian Vettel przymierza się do udziału w Długodystansowych Mistrzostwach Świata w sezonie 2024, gdzie potencjalnie miałby dzielić samochód z byłymi rywalami z F1, Robertem Kubicą i Jensonem Buttonem.
Niemiecki magazyn Auto Motor und Sport poinformował, że Vettel prowadzi rozmowy ze stajnią Jota, w kontekście obsady drugiego Porsche 963 LMDh, które od przyszłego roku będą wystawiać w WEC.
Trzydziestosześcioletni kierowca nie spieszył się z określeniem swoich ewentualnych planów sportowych po zakończeniu kariery w F1 w zeszłym roku.
Ostatnio skusił się na jazdę za kierownicą swoich historycznych bolidów F1, między innymi podczas Goodwood Festival of Speed. Zasiadł także w jednym z mistrzowskich bolidów Red Bulla podczas niedawnego wydarzenia na torze Nordschleife, zorganizowanego przez austriackiego producenta napojów energetycznych.
Szanowany dziennikarz F1, Michael Schmidt, znany z dobrych stosunków z Vettelem, zapytał go o WEC w miniony weekend podczas GP Japonii na torze Suzuka.
– Nic jeszcze nie zostało podpisane ani zdecydowane – cytuje Vettela Auto Motor und Sport.
– Myślę o tym. Mam jeszcze trochę czasu na decyzję – dodał.
– Jeśli w pewnym momencie dojdę do wniosku, że nie mogę żyć bez ścigania, to znów będę jeździł – podkreślił.
Czterokrotny mistrz świata przyjechał w zeszłym tygodniu na Grand Prix Japonii, aby promować swój projekt, którego przesłaniem jest zwiększenie świadomości na temat bioróżnorodności.
Prawie wszyscy kierowcy obecni w stawce Formuły 1 wzięli wtedy udział w ceremonii otwarcia nowych hotelików dla owadów, które ustawiono w okolicy zakrętu numer dwa na torze Suzuka, nazwanego na tę okazję „Buzzin’ Corner”.
Był to dopiero drugi raz, gdy Vettel pojawił się na padoku F1 podczas tegorocznej kampanii. Wcześniej gościł na Grand Prix Monako.
Wracając do tematu WEC 2024 i obsady klienckiego prototypu Porsche, do Vettela miałby dołączyć Robert Kubica. Polak wraz z zespołem ORLEN Team WRT obecnie prowadzi w Długodystansowych Mistrzostwach Świata w kategorii LMP2 po zwycięstwach wraz z Louisem Deletrazem i Rui Andrade w Spa, a ostatnio na Fuji. Na koncie mają także drugie miejsce w 24h Le Mans i trzecie w Monzy. Są krok od przypieczętowania tytułu i zostania ostatnimi triumfatorami tej kategorii, jako że od przyszłego roku seria będzie skupiała się tylko na klasach Hypercar oraz GT3.
Szef stajni Jota, Sam Hignett, zdradził, że już prowadził rozmowy z Kubicą w kontekście przyszłorocznej współpracy.
Możliwe jest także zaangażowanie do tego samego programu Jensona Buttona, mistrza Formuły 1 z 2009 roku. Brytyjczyk także jest już po dyskusjach z Jotą.
Czterdziestotrzyletni kierowca zaliczył w obecnym sezonie już drugi w karierze występ w 24h Le Mans. Zmieniał się za kierownicą samochodu serii NASCAR wystawionego przez Hendrick Motorsport w ramach inicjatywy Garage 56.
Z tej trójki tylko Button ścigał się w WEC w najwyższej klasie. Jeździł prototypem LMP1 formacji SMP Racing w mistrzostwach 2018-19.
Jota obecnie wystawia jedno Porsche 963 LMDh, od rundy w Spa. W samochodzie tym zmieniają się Antonio Felix da Costa, Yifei Ye oraz Will Stevens. Głównym partnerem ekipy jest firma Hertz.
W kategorii LMP2 także mają jedną załogę, którą tworzą Pietro Fittipaldi, Oliver Rasmussen i David Heinemeier Hansson.
Z WEC wiązany jest także Mick Schumacher, rezerwowy zespołu Mercedesa w Formule 1. Miałby zasiąść za kierownicą jednego z dwóch Alpine A424 Hypercar, które dołączą do stawki w przyszłym roku.
Video: Cadillac V-Series.R LMDh – Testy na torze Imola
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS