Miłość Kubicy do rajdów znana jest od wielu lat. Odcinki specjalne kusiły go jeszcze zanim trafił do Formuły 1, a potem pomogły w powrocie do ścigania na najwyższym szczeblu.
Kubica ostatni raz wystąpił w rajdzie w 2016 roku. Wraz z Maciejem Szczepaniakiem zaliczył Monte Carlo oraz włoską imprezę Rally Coppa Citta di Lucca. Chociaż od tamtej pory wielokrotnie spekulowano o powrocie, krakowianin najpierw zdołał ponownie wejść do Formuły 1, a następnie pozostał wierny torom wyścigowym.
Przy okazji ORLEN 80. Rajdu Polski Kubica pojawił się w Mikołajkach i spotkał także z mediami. Pytany czy tęskni za rywalizacją na oesach, odparł:
– Brakuje mi rajdów. Trochę brakuje. Jestem przecież ich wielkim fanem. Jednak teraz mam swoje rzeczy do zrobienia w wyścigach. Odkąd na początku 2016 roku przestałem jeździć w rajdach zerkam na nie bardziej jako fan, kibic. Nic więcej.
Sugestię powrotu w bliższej lub dalszej przyszłości, Kubica skomentował następująco:
– Jeśli już, to raczej tylko dla zabawy, a nie po to, aby walczyć. Oczywiście, są pewne rajdy w kalendarzu, w których brałem udział i myślę sobie, że fajnie byłoby w nich pojechać. Jednak potem przypominam sobie, jak dużo wysiłku i przygotowań trzeba w to włożyć. Gdyby jednak podejść do tego szukając frajdy, można być częścią rajdu bez żadnej dużej presji.
Robert Kubica, Maciej Szczepaniak, Ford Fiesta RS WRC
Autor zdjęcia: Tomasz Kaliński
Uczestnik 33 rund światowego czempionatu przyznał, że uważnie śledzi to, co dzieje się w rajdach.
– Tak, Obserwuję to, co się dzieje. Prawdę mówiąc, bardziej śledzę rajdy niż cokolwiek innego [śmiech].
Kubica realizuje się obecnie w wyścigach długodystansowych. W tym roku przeniósł się na najwyższy szczebel, czyli do klasy Hypercar i jeździ w AF Corse. Pytany przez Motorsport.com, jakie to uczucie reprezentować Ferrari, stwierdził:
– Kiedy zająłem się wyścigami długodystansowymi w 2021 roku, odkryłem coś, czego się nie spodziewałem, zwłaszcza w trakcie Le Mans. To wyjątkowe wydarzenie, pełne emocji. Jazda w barwach AF Corse, w barwach Ferrari i w hipersamochodzie daje fajne możliwości. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować.
– Jak wspomnieliście, Le Mans nie poszło po naszej myśli. Generalnie początek sezonu to wzloty i upadki. Myślę, że nie wyciągnęliśmy maksimum, jeśli chodzi o wyniki. W Le Mans walczyliśmy o zwycięstwo, ale musieliśmy się wycofać na kilka godzin przed końcem. To dość bolesne, zwłaszcza, że byłem blisko już w poprzednich latach, w LMP2. Przy okazji debiutu w 2021 roku mój samochód zatrzymał się na ostatnim okrążeniu. Trudno się z tym pogodzić, ale taki jest motorsport.
World Endurance Championship są obecnie w rozkwicie. W królewskiej klasie hipersamochodów zaangażowało się aż dziewięciu producentów. Z kolei WRC od kilku lat są w zapaści, a starania włodarzy nie przynoszą skutku. Pytany, czego potrzebują Rajdowe Mistrzostwa Świata, aby mieć równie bogatą stawkę jak WEC, Kubica odparł:
– To złożony temat i wymaga zaangażowania wszystkich zainteresowanych. Wydaje mi się, że problemem nie są obecne samochody. Taki trend zaczął się już gdy ja startowałem. W dzisiejszych czasach ludzie interesują się innymi dyscyplinami czy odmianami motorsportu.
– Ja nadal uważam, że rajdy oferują coś wyjątkowego, zwłaszcza z perspektywy kibica. W WEC ten „boost” jeśli chodzi o producentów trwa od dwóch lat. Poziom ogromnie się podwyższył. Producenci sami przyciągają kolejne marki. I z tym problem mają rajdy. Szczęśliwie to nie ja muszę znaleźć rozwiązanie, chociaż oczywiście z perspektywy kibica chciałbym zobaczyć w WRC to, co dzieje się w WEC.
– Wiem, że władze się starają. Nie ma jednak złotego środka. Wymagać to będzie sporo pracy.
Polecane video:
Oglądaj: Rajd Polski 2024 – Akcja
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS