A A+ A++

– Ten wyścig będzie ode mnie wymagał zupełnie innego podejścia opartego na pracy zespołowej – mówi Robert Kubica o starcie w Daytona 24h. Polak na poważnie rozpoczyna przygodę z wyścigami długodystansowymi.

Łukasz Kuczera

Łukasz Kuczera 07 Stycznia 2021, 16:25

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

  • Robert Kubica w nowej serii wyścigowej. Potwierdziły się nasze przypuszczenia

Robert Kubica po raz kolejny wchodzi w nieznany świat. Tak jak przed rokiem Polak zdecydował się na starty w wyścigach DTM, tak tym razem krakowianin postawił na wyścigi długodystansowe. Na razie 36-latek potwierdził występ w pierwszych zawodach – Daytona 24h pod koniec stycznia odbędzie się w Stanach Zjednoczonych.

Kubica poprowadzi w Daytona 24h nieznany sobie prototyp – Oreca 07 Gibson LMP2. Czeka go zatem nauka nowej maszyny, ale też zmiana pewnych nawyków. W 24-godzinnym wyścigu ważna jest bowiem zespołowa praca, czego on sam nie ukrywa.

– Jestem bardzo wdzięczny za szansę, jaką otrzymałem od High Class Racing. Zaproszenie do startu na torze Daytona International Speedway będzie dla mnie nowym wyzwaniem – mówi Robert Kubica, który będzie tworzyć załogę duńskiej ekipy z Ferdinandem Habsburgiem, Andersem Fjordbachem i Dennisem Andersenem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sexy prezenterka TV wraca na boisko!

– W swojej karierze skupiałem się do tej pory na wyścigach sprinterskich. Co prawda przed czterema laty startowałem w 24-godzinnym wyścigu w Dubaju, ale musiałem się wycofać z powodu problemów technicznych. Ten wyścig będzie ode mnie wymagał zupełnie innego podejścia opartego na pracy zespołowej, świetnej wytrzymałości i przygotowaniu fizycznym. Nowością będzie dla mnie także samochód Oreca LMP2 – dodaje Kubica.

Daytona 24h to jeden z bardziej prestiżowych wyścigów długodystansowych na świecie. Wielokrotnie brali w nim udział kierowcy z doświadczeniem w F1 – chociażby Fernando Alonso czy Juan Pablo Montoya. Robert Kubica tym samym zapisze się na kartach historii jako kolejny przedstawiciel królowej motorsportu, który podjął się wyzwania w tych słynnych zawodach.

– Jestem podekscytowany całym wyścigiem i otoczką wokół niego. Daytona to dla mnie kolejna okazja, żeby ścigać się na najwyższym poziomie z zawodnikami światowej klasy. Już nie mogę się doczekać pracy z tak wspaniałym zespołem. Teraz skupiam się na tym, żeby jak najlepiej przygotować się do startu – stwierdza Kubica.

Występ Kubicy w Daytona 24h nie byłby możliwy, gdyby nie wsparcie firmy Orlen. Zdaniem przedstawicieli firmy, decyzja nie mogła być inna, bo większość klientów Orlenu pozytywnie ocenia współpracę z kierowcą i chce jej kontynuacji.

– Poprzez sponsoring motorsportu docieramy do miliardów kibiców na całym świecie i umacniamy globalne postrzeganie naszej marki. Wspierani przez nas zawodnicy z sukcesami występują w Formule 1, Dakarze czy żużlowych Grand Prix, a teraz również w wyścigu Daytona 24h. Prezentacja naszego logotypu szerokiej publiczności przekłada się bezpośrednio na nasz biznes, który obecnie prowadzimy w ponad 110 krajach na całym świecie – komentuje Adam Burak, członek zarządu Orlenu ds. komunikacji i marketingu.

High Class Racing, który Kubica będzie reprezentować w Daytona 24h, rywalizuje też w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. Występ w USA ma być dla Polaka szansą sprawdzenia się za kierownicą prototypu LMP2 przed ewentualną decyzją o zobowiązaniu się co do startów na sezon 2021 w późniejszych rundach WEC w Europie.  

Follow @Kuczer13

Czytaj także:
Powstaje alternatywny kalendarz F1 na sezon 2021
Zespół Kubicy mógł nie przetrwać kryzysu

Czy Robert Kubica poradzi sobie z wyścigami długodystansowymi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUwaga, ślisko na drogach!
Następny artykułRozbił się 'cyfrowy' MiG-21