A A+ A++

Jagiellonia Białystok zdobyła prowadzenie i przez pół godziny nie pozwalała na nic Stali Mielec. To jednak wszystko na nic. Lider PKO Ekstraklasy pozwolił przebudzić się przeciwnikom i poniósł zaskakującą porażkę 2:3.

Sebastian Szczytkowski

Sebastian Szczytkowski


PAP
/ Paweł Topolski
/ Mecz PKO Ekstraklasy: Stal Mielec – Jagiellonia Białystok

Jagiellonia mogła wykonać kolejny krok w kierunku mistrzostwa Polski w Mielcu. We wcześniejszych meczach kolejki przegrywali inni “matematyczni kandydaci” do tytułu, z wyjątkiem Śląska Wrocław.

Jagiellonia prowadziła od 12. minuty, a gra w ataku pozycyjnym dała gola na 1:0. Goście tak długo wymieniali podania, że uśpili zawodników Stali Mielec. Akcja została przyspieszona podaniem na prawe skrzydło do Dominika Marczuka. Po płaskim dośrodkowaniu młodzieżowca były w sumie trzy uderzenia, zanim Nene huknął z kilkunastu metrów pod poprzeczkę.

W 16. minucie zapachniało drugim golem lidera. Jesus Imaz dostał podanie od Dominika Marczuka i ostemplował swoim kopnięciem poprzeczkę w bramce Stali. Niewiele brakowało podopiecznym Adriana Siemieńca do podwyższenia zaliczki, wystarczyła odrobina dokładności.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Stal przyspieszyła w kwadransie przed przerwą, a jej bronią były dośrodkowania. W 34. minucie Mateusz Skrzypczak nieomal wpakował piłkę do własnej bramki i było to ostatnie ostrzeżenie dla lidera. W 35. minucie Ilja Szkurin doprowadził do remisu 1:1. Przyczaił się między przeciwnikami i główkował w narożnik bramki po dośrodkowaniu Łukasza Gerstensteina. Jagiellonia musiała zapomnieć o prowadzeniu.

Pierwsza połowa została na długo zdominowana przez zawodników lidera. Mankamentem była nieskuteczność, przez którą Jagiellonia miała tylko jednego gola przewagi. Karę za nią wymierzył Ilja Szkurin i do przerwy pozostało 1:1.

Od razu po zmianie stron Jagiellonia miała ogromną szansę na odzyskanie przewagi. Dominik Marczuk nie wykorzystał szansy na zdobycie prowadzenia po podaniu Nene. Przypomniało się poprzednie spotkanie białostoczan z Pogonią Szczecin, w którym młody piłkarz zmarnował podobną sytuację podbramkową.

Powtórzyła się sytuacja z pierwszej połowy meczu, w której Stal również udzieliła lekcji skuteczności gościom. W 48. minucie Mateusz Matras główkował na 2:1 pod poprzeczkę po dośrodkowaniu ze skraju pola karnego. Zlatan Alomerović próbował interweniować na linii, jednak nie zdołał sparować piłki.

Gospodarze nie zamierzali zwalniać i dorzucili gola na 3:1 w 55. minucie. Szalona ofensywa Stali dała dwubramkowe prowadzenie. Płaskie uderzenie Łukasza Gerstensteina sprawiło ogromny problem Zlatanowi Alomeroviciowi, który zamiast sparować piłkę, to pomógł jej wtoczyć się nieznacznie za linię bramkową. Zostało to dokładnie sprawdzone na powtórkach i gospodarze mogli ponownie świętować.

Nadzieja Jagiellonii na zapunktowanie odżyła w 75. minucie dzięki bramce Afimico Pululu na 2:3. Strącił on piłkę po dośrodkowaniu Michala Sacka. Napastnik poradził sobie w pojedynku fizycznym z Marco Ehmannem. Rozegranie przyjezdnych było tak długie, że przysnęła obrona Stali, co miało konsekwencje. Na tym jednak zakończył się pościg lidera.

Stal Mielec – Jagiellonia Białystok 3:2 (1:1)
0:1 – Nene 12′
1:1 – Ilja Szkurin 35′
2:1 – Mateusz Matras 48′
3:1 – Łukasz Gerstenstein 55′
3:2 – Afimico Pululu 75′

Składy:

Stal: Mateusz Kochalski – Maksymilian Pingot, Mateusz Matras, Marco Ehmann – Krzysztof Wołkowicz, Matthew Guillaumier, Piotr Wlazło, Łukasz Gerstenstein (90′ Alvis Jaunzems) – Koki Hinokio (82′ Ion Gheorghe), Maciej Domański – Ilja Szkurin (82′ Kai Meriluoto)

Jagiellonia: Zlatan Alomerović – Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik – Jarosław Kubicki (66′ Aurelien Nguiamba), Nene (89′ Kaan Caliskaner) – Dominik Marczuk (89′ Tomasz Kupisz), Jesus Imaz, Kristoffer Hansen (78′ Jakub Lewicki) – Afimico Pululu

Żółte kartki: Skrzypczak, Nguiamba (Jagiellonia)

Sedzia: Piotr Lasyk (Bytom)

Tabela PKO Ekstraklasy:

PKO Ekstraklasa

Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. “Inaczej go zabijemy”
Czytaj także: Pogoń Szczecin podjęła decyzję w sprawie bramkarza

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoń przewrócił się na drodze do Morskiego Oka. Jest oświadczenie dorożkarzy
Następny artykułIga Świątek wygrała w finale turnieju WTA w Madrycie