Prokuratura bada sprawę nielegalnej rozbiórki poniemieckiego schronu na terenie dawnego poligonu na obrzeżach Sieradza. Obiekt jest wpisany do ewidencji zabytków, a wojewódzki konserwator nie wydał zgody na jego wyburzenie.
Nielegalna rozbiórka schronu w Sieradzu
Szybka interwencja miejskich urzędników, zaalarmowanych przez mieszkańców ulicy Sadowej w Sieradzu, wstrzymała prace rozbiórkowe. Spora część zabytkowego poniemieckiego schronu została jednak zburzona. Obiekt znajduje się na prywatnej działce, a do Powiatowego Nadzoru Budowlanego wpłynęło zgłoszenie planowanej rozbiórki… szopy. – Rozbiórki są weryfikowane. Jeśli jednak mieszkaniec składa dokumenty, że na jego terenie znajduje się szopa i nie jest to zabytek, to wychodząc mu naprzeciw, nie weryfikuje się jeszcze innych dokumentów – tłumaczy Mariusz Bądzior, starosta sieradzki.
Posłuchaj:
Sprawę bada prokuratura
W ubiegły piątek (8 lipca) rozpoczęła się rozbiórka zabytkowego bunkra w Sieradzu. Na miejsce udał się prokurator, powiadomiony przez władze miasta. Aleksandra Stępień, wojewódzki konserwator zabytków, potwierdza, że cały rozległy teren wraz z bunkrem wpisany jest do gminnej i wojewódzkiej ewidencji zabytków. Być może jego ochrona zostanie wzmocniona. – Będzie wszczęta procedura wpisu do rejestru. Przeanalizujemy całe założenie poligonu pod kątem objęcia go ochroną konserwatorską, poprzez wpisanie go do rejestru zabytków – dodaje.
Działka nie jest zamieszkała. Dziś (13 lipca) nie było na niej właściciela.
Czytaj także: Dzikie wysypiska w Łodzi. Pomóż naukowcom UŁ stworzyć wirtualną mapę nielegalnych składowisk
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS