Posłanka Lewicy, Monika Falej 28 marca opublikowała w mediach społecznościowych nagrania, na których widać, że mimo obostrzeń w kościołach jest więcej wiernych niż powinno być według koronawirusowych restrykcji.
Kilka dni po tym wpisie posłanka poinformowała w mediach społecznościowych, że ktoś ją zastrasza.
“Ktoś grozi mi śmiercią!!! Trudno spać spokojnie, gdy dostaje się takie informacje. Czy się boję? Tak, jak każdy i każda w takiej sytuacji. Czy dam się szantażować? Nie!” – napisała posłanka Lewicy w poście na Facebooku.
Falej złożyła w sprawie zawiadomienie na policję w Olsztynie wraz z notatką służbową, którą sporządził pracownik jej biura.
Złożyłam wniosek o sprawdzenie osoby, która do mnie pisała i dzwoniła oraz wniosek o jej ściganie – poinformowała Falej.
Ktoś chyba się za bardzo zagalopował, bo najpierw zaczął mi grozić na Facebooku, a potem zadzwonił telefonicznie do mojego biura poselskiego w Ełku, gdzie groził mi śmiercią – powiedziała posłanka Lewicy.
To jest czas najwyższy na załatwianie sprawy, bo wcześniej na takie rzeczy machałam ręką – dodała.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS