Tym winem przed tysiącami lat Fenicjanie zachwycali starożytny świat basenu Morza Śródziemnego. Dzięki najnowszym badaniom archeologicznym wiemy, w jaki sposób je produkowali. Pozostałości wielkiej fenickiej wytwórni wina archeolodzy odkryli właśnie na terenie dzisiejszego Libanu, na stanowisku Tell el-Burak. Ale nie jest to najstarsze wino świata. Napój bogów ma tradycję dłuższą o kilka tysięcy lat, co dopiero niedawno udało się ustalić archeologom.
Czytaj też: Kto i kiedy wymyślił wino? Do dziś nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Spiera się o to kilka nacji
Fenicki specjał
Pozostałości zabudowań w Tell el-Burak zostały odkryte w 2001 r. O tym, że osada może mieć coś wspólnego z winem, naukowcy przekonali się, badając pobliskie wzgórza. Okazało się, że w czasach, kiedy ona istniała, czyli od końca VIII w. p.n.e. do połowy IV w. p.n.e., rosła tam winorośl. Znaleziono nasiona tej rośliny.
W tym roku zespół badaczy z uniwersytetu w Tybindze i American University Lebanon w Bejrucie pod kierownictwem dr. Adriano Orsingera odkrył konstrukcje, których przeznaczenie nie budziło żadnych wątpliwości. Była to starożytna prasa do produkcji wina, której wiek oszacowano na 2,6 tys. lat. Część, w której wyciskano winogrona, wytwarzając moszcz, miała 3,2 na 3,2 metra i mogła pomieścić 4,5 tys. litrów winogronowych wytłoczyn. Położona niżej półkolista kadź miała wymiary 2,5 na 1,95 metra. Z niej czerpano sok do amfor.
Naukowców zdumiała wielkość tych konstrukcji oraz ich trwałość. Dokładnie zbadali mur i odkryli, że kadzie były zrobione z tynku wymieszanego z wapnem oraz fragmentami pokruszonej ceramiki. – Gotowy tynk był wodoodporny i bardzo wytrzymały – mówi dr Orsinger. Jak sądzi, wytwarzane tam wino było przeznaczone na eksport, m.in. do Grecji, Rzymu i Egiptu.
Prawo pierwszego krzewu
Jednak to nie Fenicjanie wynaleźli technologię wytwarzania tego napoju. Człowiek po raz pierwszy spróbował wina tysiące lat wcześniej – zapewne przypadkiem. Ludzie pili sfermentowany sok owoców zrywanych z dzikiej winorośli leśnej. – Było to na pewno gdzieś w rejonie gór Kaukaz lub w basenie Morza Śródziemnego, w naturalnym środowisku występowania tej rośliny – mówi archeolog Łukasz Wojnarowicz, wykładowca z Collegium Civitas. Dopiero z czasem ludzie zaczęli uprawiać winorośl. – Winorośl dzika jest dwupłciowa, potrzebuje do rozmnażania zarówno roślin męskich, jak i żeńskich. Ludzie szybko wyodrębnili osobniki obupłciowe, które są bardziej plenne, i zaczęli je uprawiać. Nauczyli się klonować krzaczki, które dawały najbogatsze w cukry owoce. Im słodszy sok powstały po wyciśnięciu takich gron, tym więcej alkoholu było w winie, a naszym przodkom chodziło przede wszystkim o to – tłumaczy Łukasz Wojnarowicz.
Do niedawna naukowcy byli przekonani, że miejscem, gdzie narodziła się kultura picia i wytwarzania wina, były tereny dzisiejszego Iranu. Tam bowiem w latach 60. XX wieku na stanowisku Hajji Firuz Tepe w górach Zagros, znaleźli słoik z pozostałościami kwasu winowego, liczący ok. 7 tys. lat.
Dziś jednak wiemy, że wino jest jeszcze starsze. A narodziło się na Kaukazie, na terenie dzisiejszej Gruzji. Tam w dwóch wioskach leżących około 50 kilometrów na południe od Tbilisi wino znano już 8 tys. lat temu, czego dowiódł zespół naukowców pod kierownictwem dr. Patricka McGoverna z University of Pennsylvania. Uczeni znaleźli tam gliniane naczynia – pękate, stojące kiedyś na nóżkach, niemal takie same jak późniejsze naczynia do przechowywania wina. Przebadali 30 mniejszych i większych skorup tych naczyń. Wśród nich był słój o prawie metrowej szerokości i takiej samej wysokości, który mógł pomieścić ponad 300 litrów płynu. Był ozdobiony plamami, które – według naukowców – mogą oznaczać grona winogron.
Badanie skorup metodą węgla radioaktywnego wykazało, że naczynia zostały wykonane 6-5,8 tys. lat p.n.e. Na sześciu fragmentach naczyń znaleziono duże ilości kwasu winowego i trzech innych kwasów związanych z winogronami i winem. – Kwas winowy nie oznacza od razu, że w naczyniach przechowywano wino. Mógł wytworzyć się również wskutek fermentacji innych owoców – mówi Łukasz Wojnarowicz. Badacze sprawdzili jednak dokładnie glebę w wioskach na Kaukazie i znaleźli mnóstwo winogronowych ziarenek i pyłku. W 26 próbkach przebadanych pod mikroskopem natrafili też na resztki skórek winogron. – To naszym zdaniem pozostałości najstarszych udomowionych winogron euroazjatyckich, wykorzystywanych do produkcji wina – mówił tuż po odkryciu prof. Stephen Batiuk z University of Toronto w rozmowie z BBC.
Winiarnia na cmentarzysku
Pierwsze na świecie urządzenia do produkcji wina, liczące 6 tys. lat, archeolodzy odkryli w sąsiadującej z Gruzją od południa Armenii, w kompleksie jaskiń zwanych dzisiaj Areni-1. Wcześniej jaskinie uważano za wielkie cmentarzysko, bo wypełnione są wieloma grobami, ale podczas wykopalisk prowadzonych w 2007 r. okazało się, że znajdowała się tam również wytwórnia wina. Badacze odkryli dwie niecki, górną do wyciskania winogron i dolną, do której spływał sok. Dolna kadź miała metr kwadratowy powierzchni i głębokość 60 cm.
Analiza chemiczna osadu z wnętrza kadzi wykazała, że są tam ślady substancji o nazwie malvidin, która nadaje czerwony kolor owocom winorośli euroazjatyckiej. Ziemia wokół kadzi usiana była też kawałkami winogronowych skórek, liści i ziaren. Jak sądzą archeolodzy, tłocznia mieściła się w pobliżu cmentarzyska, bo wino prawdopodobnie służyło do obrzędów religijnych, jak we wszystkich wczesnych kulturach wytwarzających ten alkohol. A wino z Areni-1 było przechowywane w słojach w chłodnych jaskiniach.
Te odkrycia nie oznaczają, że tylko mieszkańcy Kaukazu znali wówczas smak wina. – Całkiem prawdopodobne, że winorośl została udomowiona niezależnie w różnych miejscach, gdzie rosła jej dzika postać – mówi Wojnarowicz. A rosła np. w Tracji, na terenach dzisiejszej Bułgarii i na pewno winogrona spożywano tam już 6 tys. lat p.n.e., bo z tego czasu pochodzą najstarsze odkryte ziarna winogron w pobliżu ludzkich siedzib. Obecna była także na terenie dzisiejszej Hiszpanii, Francji, Grecji, Włoch, Syro-Palestyny i Iranu.
Kiedy cały Bliski Wschód, ówczesne centrum cywilizowanego świata, pił wino i nim handlował, Grecy byli jeszcze barbarzyńcami. Ale mogli już znać smak tego alkoholu. Archeolodzy odkryli ślady wytwarzania wina przez Greków w istniejącej ok. 2,2 tys. lat p.n.e. osadzie Dikili Tash we wschodniej Macedonii. W jednym z domostw odnaleziono tam gliniane naczynia z resztkami skórek winogron i ziaren, zapewne pozostałości po wytłaczaniu wina. Winogrona nie były jednak jedynym owocem używanym do produkcji alkoholu – Grecy i inne ludy mogli dodawać do winogron wygotowane zboża i inne owoce. Później w Grecji I Rzymie popularna była także tzw. poska, czyli ocet winny z dodatkiem miodu i kolendry.
Marsz triumfalny
Dziś wygląda na to, że winnice i technologię wytłaczania wina mieszkańcy Europy najprawdopodobniej zawdzięczają Fenicjanom. Jak podkreśla jednak Łukasz Wojnarowicz, byli oni tylko jednym z ogniw wielotysiącletniego łańcucha wydarzeń. Na podstawie wykopalisk możemy dzisiaj prześledzić, gdzie i kiedy w starożytnym świecie pojawiały się winnice i prasy do wina. – Po górach Kaukazu i Zagrosu pierwsze prasy i naczynia do przechowywania wina pojawiły się w Mezopotamii, potem kultura wina promieniowała dalej na Zachód, na obszar Syro-Palestyny, czyli na tereny zajmowane przez różne ludy, z których po tysiącleciach wyłonili się Fenicjanie. A prawdziwy boom na wino rozpoczął się wraz z powstaniem pierwszych cywilizacji na terenie Mezopotamii i Egiptu w III tysiącleciu p.n.e., czyli w czasach, gdy o Fenicjanach, Grekach i Rzymianach nikt jeszcze nie słyszał – mówi Wojnarowicz. Już w grobowcu Króla Skorpiona z ok. 3000 r. p.n.e. archeolodzy znaleźli 300 słoików z pozostałościami wina. Możliwe, że to jeden z najwcześniejszych dowodów handlu winem, bo glina, z której ulepiono słoiki, pochodziła z terenów Palestyny.
Dopiero jednak Fenicjanie doprowadzili sztukę produkcji wina i handlu nim do perfekcji. Winnice zakładali w miejscach o optymalnej wilgotności i nasłonecznieniu dla uzyskania wartościowych gron, opracowali tarasowy system uprawy na zboczach gór. Początkowo uprawiali winorośl głównie w krainie Kanaan na terenie dzisiejszej Palestyny i Libanu, a potem transportowali winogrona do wytwórni położonych w pobliżu portowych miast, takich jak Sydon, Byblos czy Tyr. Fenicjanie wymyślili również amfory do przechowywania cennego trunku.
W tych naczyniach transportowali alkohol do odległych zakątków antycznego świata, najwięcej w szczycie rozkwitu fenickiej cywilizacji, w latach 1500-500 p.n.e. Do dzisiaj odkrywane są wraki fenickich statków. Dwa z nich znalazł w 1999 r. dr Robert Ballard, odkrywca wraku Titanica – za pomocą sond i podwodnych kamer namierzył przy wybrzeżu Izraela wraki wypełnione pustymi amforami. W 2014 r. nurkowie odkryli u wybrzeży Malty kolejny fenicki statek handlowy, liczący 2,7 tys. lat. Miał 15 metrów długości, a wokół niego na dnie było 50 amfor.
Wszędzie tam, gdzie warunki były korzystne, Fenicjanie zakładali handlowe faktorie, a przy nich nowe winnice. Przywozili również sadzonki winorośli i uczyli zakładania winnic mieszkańców południowej Europy i północnej Afryki aż po Kartaginę, gdzie żył pisarz Mago, twórca fenickich traktatów rolniczych, których większość była poświęcona uprawie winorośli i produkcji wina.
Współcześni botanicy uważają, że większość uprawianych dzisiaj w Europie odmian winorośli pochodzi od fenickich szczepów. Naukowcy z University of California dowiedli, że popularny w południowej Francji szczep Mourvèdre został przywieziony przez Fenicjan z ich kraju w okolice współczesnej Barcelony i tam zasadzony po raz pierwszy około 500 r. p.n.e. Dopiero potem dotarł do Francji, prawdopodobnie wraz z podbojami Rzymian. I dał początek zupełnie nowym winiarskim imperiom.
Zobacz też: Najlepsze winnice świata
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS