Konkurenci polityczni PiS kalkulują, że dotychczasowi wyborcy partii rządzącej naszym krajem wkrótce odwrócą się od niej. Mogą mieć rację, bo w Zakopanem i podhalańskich wioskach narastają głosy oburzenia miejscowych właścicieli wyciągów narciarskich, pensjonatów czy hoteli w związku z pandemicznymi obostrzeniami wprowadzonymi przez rząd. Część przedsiębiorców zapowiada wręcz, że w najbliższy weekend otworzy swoje turystyczne biznesy pod Tatrami.
Niezadowolenie górali
Twarzą podhalańskiego buntu stał się Sebastian Pitoń, znany w regionie góral z Kościeliska o bardzo konserwatywnych poglądach. Zwraca on uwagę, że obostrzenia zakazujące prowadzenia turystycznej działalności mogą być niekonstytucyjne, bo wprowadzono je mocą rozporządzenia, a nie ustawy. Równocześnie Pitoń neguje istnienie pandemii, twierdząc, że koronawirus to „przyjemna choroba”.
Niezadowolenie górali to woda na młyn Konfederacji, której przywódca Krzysztof Bosak ma w piątek przyjechać na Podhale. Zapewne Sebastian Pitoń otrzyma zapewnienie o wsparciu ze strony Konfederacji, a może nawet propozycję startu w najbliższych wyborach z czołowego miejsca na jej liście.
Podhalańscy samorządowcy związani z PiS także próbują stanąć po stronie przedsiębiorców, ale unikają ostrej krytyki rządu. Burmistrz Zakopanego Leszek Dorula wydał więc w środę takie oświadczenie: „O ile wsparcie przewidziane dla samorządów w postaci środków na inwestycje w wysokości 40 procent średniej wydatków z ostatnich lat jest trafionym i dobrym rozwiązaniem, o tyle wsparcie dla przedsiębiorców jest niewystarczające, a wręcz znikome”.
Oszukano nas w lecie
Nastroje niezadowolenia pod Tatrami dostrzega także Koalicja Obywatelska. Posłanka Jagna Marczułajtis-Walczak grzmiała: – Święta, sylwester oraz ferie zimowe to dla wielu z tych osób czas wytężonej pracy, z której utrzymują swoje rodziny do lata, oraz jesienią, kiedy ruch turystyczny jest minimalny. Najbardziej przykre jest to, że ci ludzie zostali oszukani. Oszukano nas w lecie, gdy odbywały się wybory, premier wtedy mówił, że wirus jest w odwrocie i nie jest już groźny. Oszukano nas jesienią, gdy premier mówił, że wygrywamy z pandemią. Wielu przedsiębiorców zatem przygotowało się do zimy, licząc na to, że odrobią straty.
Kto więc najbardziej skorzysta na tym zamieszaniu? Jeśli będzie to Konfederacja, to w razie utraty przez PiS większość w Sejmie można się jednak spodziewać zawarcia przez te ugrupowania sojuszu. Bo działaczy tych dwóch partii nie różni aż tak wiele.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS