Wszyscy posłowie dostają ryczałty na prowadzenie biur. Pieniądze mogą wydać na pensje dla pracowników, zawieranie umów o dzieło, opłacenie ekspertyz, wynajem biur, podróże w związku z wykonywaniem mandatu, zakup prasy czy usług telekomunikacyjnych. A przy okazji jeszcze wiele innych kwestii, które na pierwszy rzut oka z wykonywaniem mandatu posła niewiele mają wspólnego.
Z wydanych pieniędzy biura poselskie muszą się rozliczać i szczegółowo wyjaśnić, na co je przeznaczano.
Na stronach Sejmu zamieszczono sprawozdania parlamentarzystów za okres między listopadem 2019 roku – kiedy rozpoczęła się obecna kadencja – a końcem grudnia 2020 roku.
Zdecydowana większość posłów w tym czasie dysponowała budżetem w wysokości 205 tys. zł. Najmniej pieniędzy do wydania, bo 161 tys. zł, miał Mariusz Gosek z Solidarnej Polski. Wszystko przez to, że mandat posła objął w lutym 2020 roku, a zatem już w trakcie kadencji.
ZOBACZ TAKŻE: Sejm przyjął Fundusz Odbudowy. Świętokrzyscy posłowie Solidarnej Polski przeciw. “Unia nie daje nic za darmo”
Między 52 groszami a 64 tys. zł
Spośród szesnaściorga posłów ze Świętokrzyskiego nie było ani jednej osoby, która wydałaby przyznany ryczałt co do złotówki. Choć najbliżej tego był Andrzej Szejna z Nowej Lewicy, który nie wykorzystał zaledwie 52 groszy. Blisko wydania wszystkich pieniędzy byli też posłowie PiS Krzysztof Lipiec (zostało mu 39,17 zł) oraz Mariusz Gosek (147 zł).
Konferencja prasowa Lewicy, wiceprzewodniczący KP Lewicy Tomasz Trela oraz poseł Lewicy Andrzej Szejna Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Na drugim biegunie są Bartłomiej Sienkiewicz KO (nie wykorzystał ponad 64 tys. zł) oraz Bartłomiej Dorywalski z PiS (51 tys. zł).
Najwięcej swoim pracownikom płacą: minister sprawiedliwości i poseł Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro (148 tys. zł), Krzysztof Lipiec (96 tys. zł) i Adam Cyrański z KO (95 tys. zł).
Żadnych wydatków na pensje nie ma natomiast w sprawozdaniach posła Sienkiewicza oraz Anny Krupki z PiS. W przypadku biura posła KO 80 tys. zł kosztują umowy o dzieło, a u posłanki PiS 83 tys. zł płaci się za obsługę biura.
ZOBACZ TAKŻE: Były już radny PiS z wyrokiem za jazdę po alkoholu. A straszył media i zarzekał się, że był trzeźwy
Sporo posłów wydało ponad 30 tys. zł na swoje przejazdy. Największa kwota, bo 39 tys. zł, znajduje się w rozliczeniu biura posłanki Marzeny Okły-Drewnowicz z KO.
Kwiaty, zdjęcia i puchary
Posłowie chętnie wydają też pieniądze na kwiaty. Rekordzistami są parlamentarzyści PiS: Agata Wojtyszek (2 tys. zł), Piotr Wawrzyk (1,8 tys. zł) oraz Anna Krupka (1,5 tys. zł, ale łącznie z drobnymi nagrodami).
A jakie były najbardziej nietypowe wydatki? Krzysztof Bosak z Konfederacji zapłacił z pieniędzy na biuro 2,9 tys. zł za sesję zdjęciową oraz 139 zł za etui na telefon. Goska 762 zł kosztowały usługi fotograficzne, a puchary – 495 zł. Lipiec z kolei zapłacił 40 zł za parking oraz grosz za korzystanie z telefonu w Domu Poselskim.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS