A A+ A++

Po odejściu Daniela Ricciardo z Red Bulla w 2018, austriacki zespół rozpoczął poszukiwania jego następcy. Pierwszy wybór padł na Pierra Gasly’ego. Dwa lata spędzone w Toro Rosso pozwoliły francuskiemu kierowcy na zapoznanie się z serią i zespołem. Głównie dlatego Red Bull zdecydował, że to on będzie drużynowym partnerem Verstappena. 

Wyniki Gasly’ego nie były jednak zadowalające dla kierownictwa zespołu. Regularny finisz w czołowej dziesiątce, lecz poza zasięgiem podium, nie spełniał oczekiwań, w wyniku czego jego fotel przejął Alex Albon. Tajlandczyk przed dołączeniem do trzeciego najszybszego zespołu w stawce, brał udział w zaledwie 12 Grand Prix Formuły 1 w barwach Toro Rosso.

Albon pozostał w zespole na kolejny sezon, jednak nie było mu pisane na dłużej kontynuować kariery. Po niespełna dwóch sezonach zmuszony był odejść z Formuły 1. Jego rezultaty były poniżej oczekiwań i możliwości, przez co ekipa ponownie musiała szukać wsparcia dla Verstappena. Największym zaskoczeniem sezonu 2020 okazał się Sergio Perez, który uplasował się na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej, w barwach zespołu Racing Point. 

Perez poradził sobie w Red Bullu znacznie lepiej niż jego dwaj poprzednicy. Już od pierwszych wyścigów było widać, że Meksykanin nie traci wiele do Verstappena i kierowców Mercedesa. Sezon 2021 zakończył na czwartej pozycji, a 2022 na trzeciej. Pięciokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium, a dwa zwycięstwa po czterech pierwszych rundach tego roku dały mu nadzieję na walkę o mistrzostwo. 

Jego marzenia zostały jednak zaprzepaszczone przez dziesięć zwycięstw z rzędu Verstappena, który w tym sezonie nie ukończył wyścigu niżej, niż na drugiej pozycji. Bezapelacyjnie najlepszy bolid w stawce nie daje jednak gwarancji wysokich wyników. Wiele czynników sprawia, że Perez nie może się porównywać do Maxa, a jego tempo niejednokrotnie było zbliżone do wolniejszych rywali. Problemy w kwalifikacjach, liczne błędy i potknięcia zachwiały jego pewność siebie.

Kontrakt Sergio Pereza jest ważny do końca 2024 roku i nic nie wskazuje, aby miał zostać rozwiązany przed upływem ustalonego terminu. W niedawno udzielonym wywiadzie dla hiszpańskiej platformy DAZN zasugerował, że przyszły sezon może być jego ostatnim w Red Bullu. 

– W sezonie, jaki mamy, ważne będzie, abym przez kilka następnych rund mógł znaleźć się w otoczeniu, w którym czuję, że jestem w stanie wnieść coś od siebie – powiedział Perez. 

– Jeżeli tego miejsca nie będzie w 2024 roku, będziemy musieli poszukać innych alternatyw. W tej chwili jestem skupiony na byciu tu, gdzie jestem, wygrywaniu kolejnych wyścigów i kontynuacji, aby zdobyć mistrzostwo z Red Bullem – dodał.

Sytuacja Pereza nie jest jasna, jednak obie strony muszą być przygotowane na rozwój sytuacji. W 2026 roku F1 ponownie czeka nowa generacja bolidów, co w dużym stopniu ogranicza transfery kierowców. Do stawki dołączy Audi, które od samego początku będzie chciało rywalizować o wysokie cele, a żeby je osiągnąć, będzie potrzebowało szybkich zawodników. 

Kogo więc mógłby pozyskać Red Bull, aby zapewnić zespołowi długoterminową przyszłość oraz Verstappenowi odpowiedniego partnera?

Lando Norris

Lando Norris, McLaren

Doradca Red Bulla, Helmut Marko udzielił niedawno wywiadu dla austriackich mediów, w którym zdradził, że Lando Norris był o krok, od podpisania kontraktu z ekipą i na drodze stanęła jedynie lepsza oferta z McLarena. W 2018 roku Norris został wicemistrzem Formuły 2, dzięki czemu zainteresowały się nim zespoły F1. Red Bull chciał zawrzeć z nim umowę, aby reprezentował stajnię Toro Rosso i gdyby nie oferta ekipy z Woking, najprawdopodobniej strony doszłyby do porozumienia.

– Norris ma kontrakt do 2025 roku. Szkoda, że na tak długo, bo byłby jednym z kandydatów – powiedział Marko dla ServusTV. – W kontekście młodości i szybkości bardzo by nam odpowiadał. 

Dodał również, że Norris jest „zdecydowanie najsilniejszym spośród młodych kierowców”. Warto jednak zaznaczyć, że Maxa i Lano dzielą zaledwie dwa lata różnicy. 

Dyrektor generalny McLarena, Zak Brown nie pozostawił żadnych kontrowersji wokół swojego kierowcy mówiąc „Lando będzie się ścigał w McLarenie do 2025 roku. Na pewno”. Tym samym rozwiał wszelkie plotki i wątpliwości.

Jedyną kwestią pod znakiem zapytania w zespole jest przygotowanie do sezonu 2026. McLaren nie notuje systematycznych wyników, a każdy wyścig może być zaskoczeniem. Nowa infrastruktura, w tym tunel aerodynamiczny i symulator pomogą w rozwoju zespołu. Jednak od teraz będą musieli pamiętać, że inne zespoły są zainteresowane zaproponowaniem Norrisowi lepszej oferty.

Oscar Piastri

Oscar Piastri, McLaren

Oscar Piastri, McLaren

Dla Piastriego sezon 2023 jest pierwszym w Formule 1. Jeżeli Red Bull nie będzie w stanie pozyskać Norrisa, mogą chcieć zaproponować kontrakt jego zespołowemu koledze. Australijski kierowca ma dopiero 22 lata, a jego umowa kończy się w tym samym czasie co Checo. Obecnie zajmuje 12 miejsce w klasyfikacji kierowców, jednak podczas Grand Prix Belgii pokazał, że nie jest przeciętnym kierowcą, walczącym w środku stawki. Zdobywając drugie miejsce w sprincie, zwrócił na siebie uwagę mediów oraz potencjalnych pracodawców.

Daniel Ricciardo

Daniel Ricciardo, AlphaTauri

Daniel Ricciardo, AlphaTauri

Ricciardo, który zapoczątkował zmiany kadrowe w Red Bullu, ponownie może namieszać i wrócić za kierownicę austriackiej marki. Po rozwiązaniu kontraktu przez McLaren, pod koniec ubiegłego sezonu, wiele wskazywało, że to koniec jego kariery w Formule 1. Nie mogąc znaleźć miejsca wśród 20 kierowców w stawce, zdecydował się wrócić do Red Bulla jako trzeci, rezerwowy kierowca. 

Przed Grand Prix Węgier, okazało się, że była to najlepsza decyzja, jaką mógł podjąć. Kierownictwo Red Bulla zdecydowało zerwać kontrakt z Nyckiem de Vriesem, ze względu na rozczarowujące wyniki. Holender nie zagrzał długo miejsca w Formule 1, na szczęście (dla Red Bulla i Ricciardo) na jego miejsce był tylko jeden kandydat.

Nie da się ukryć, że powrót Daniela Ricciardo był jednym z najgłośniejszych tematów przed przerwą wakacyjną. Bardzo szybko udowodnił wszystkim, że jest zmotywowany i z pozytywnym nastawieniem zamierza ukończyć sezon ze Scuderią AlphaTauri, sponsorowaną przez Grupę ORLEN. Niestety, podczas Grand Prix Holandii doszło do wypadku, w wyniku którego złamał rękę i już teraz ominął dwa wyścigi, a nieoficjalnie mówi się o dwóch kolejnych. 

Chociaż Ricciardo pokazał, że jest w stanie wrócić do formy, istnieje kilka powodów, dla których nie będzie on wyborem numer jeden. Ricciardo ma obecnie 34 lata i jest o rok starszy od Pereza. Jest to wbrew narracji o „młodości i szybkości”. Szukając zmian, w pierwszej kolejności Red Bull musi rozważyć, czy dany kierowca wniesie zmianę na lepsze i czy zapewni długoterminową stabilność. Trudno obecnie nawet porównywać Sergio Pereza i Daniela Ricciardo. Perez jest wiceliderem klasyfikacji generalnej, a Ricciardo zajmuje w niej ostatnie, 22 miejsce.

Yuki Tsunoda /  Alexander Albon / Liam Lawson

Yuki Tsunoda, Scuderia AlphaTauri

Yuki Tsunoda, Scuderia AlphaTauri

Alex Albon, Williams

Alex Albon, Williams

Liam Lawson, AlphaTauri

Liam Lawson, AlphaTauri

Trzej juniorzy i podopieczni akademii Red Bulla powinni być brani pod uwagę jako pierwsi. Nie są zobowiązani kontraktem (jeżdżąc dla AlphaTauri), zespół dokładnie ich zna oraz wie, jak podchodzą do pracy. W założeniu, każdy z nich chce dołączyć do Red Bulla, przechodząc przez serie juniorskie lub drugi zespół w Formule 1. Spełniają oni wizję młodych i utalentowanych kierowców, z ambicjami, by walczyć o najwyższe cele. 

Niedawne odejście Gasly’ego z rodziny Red Bulla uszczupliło grupę, chociaż druga szansa dla francuskiego kierowcy była niemal znikoma. Zakończenie współpracy z De Vriesem niewiele w tym kontekście zmienia, ponieważ nie był on brany pod uwagę, jako kandydat do pierwszego zespołu. Jego miejsce, które przejęli Daniel Ricciardo i Liam Lawson, może jednak być bezpośrednią ścieżką, ku fotelu w Red Bull Racing.

Tsunoda jest dobrze znanym kierowcą w otoczeniu Formuły 1. Jego gorący temperament jest w pewnym sensie podobny do Maxa Verstappena. Chociaż miewa przebłyski formy, na ogół jego tempo nie jest optymalne i wielokrotnie nie uzyskuje maksimum z bolidu. Przed końcem sezonu jego wyniki zweryfikują zespołowi partnerzy, doświadczony Ricciardo i debiutant Lawson.

Dla Nowozelandczyka kluczowe będą dwie najbliższe rundy. To one mogą również zadecydować o jego przyszłości w tym sezonie. Dopóki Ricciardo nie wróci do pełni sił, może być spokojny o miejsce w AlphaTauri. Jego wyniki zszokowały obserwatorów i fanów, ponieważ mało kto spodziewał się tak solidnych rezultatów, po 21-letnim kierowcy Super Formuły.

Albon, który jest obecnie kierowcą Williamsa, z każdym wyścigiem udowadnia, że zasługuje na lepszy bolid i jest gotowy, aby walczyć o wyższe cele. Sargeant wypada bardzo słabo na jego tle, co również pokazuje, że nie dysponuje szybkim bolidem. Podobnie jak Pierre Gasly, może nigdy nie otrzymać drugiej szansy. Cierpliwość kierownictwa Red Bulla się skończyła, a Albon nie stanął na wysokości zadania. Obecnie ciężko będzie mu nawet walczyć o miejsce w AlphaTauri na przyszły sezon. 

Charles Leclerc

Charles Leclerc, Scuderia Ferrari

Charles Leclerc, Scuderia Ferrari

Leclerc, ulubieniec Tifosi, wychowanek Ferrari i nadzieja dla wszystkich fanów stajni z Maranello. Jego sytuacja wygląda podobnie jak Norrisa. Najprawdopodobniej o przyszłości Monakijczyka zadecyduje zespół, w którym zostanie, jeżeli będzie miał odpowiednie narzędzia, aby walczyć w czołówce. Leclerca i Verstappena łączą bliskie relacje. Znają się od wielu lat i świetnie dogadują. 

Na ten moment Leclerc i Sainz chcą pozostać w Ferrari, jednak jeszcze nie zostały podpisane żadne dokumenty. Leclerc jest ulubionym kierowcą wielu fanów Ferrari, co można było zobaczyć w minionym tygodniu na Monzy. Gdyby obrócił się plecami do kibiców i zespołu, mogłoby to negatywnie wpłynąć na jego reputację. 

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHokej: „Z Klasą na Zimowym”- GKS nagrodzi uczniów za obecność
Następny artykułUrbaniak przerwał milczenie. Wrócił temat afery ze Swobodą