A A+ A++

W noworocznym wydaniu – jak co roku – ogłoszenie tegorocznego laureata nagrody „Człowiek Wolności” Tygodnika „Sieci”. Michał Karnowski przedstawia decyzję Kapituły Plebiscytu popartą zgłoszeniami i listami Czytelników tygodnika. Nie było wątpliwości, że w tym roku tytuł Człowieka Wolności Tygodnika „Sieci” należy się właśnie wicepremierowi, ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi. To wyraz uznania dla polityka, którego praca zabezpiecza polską wolność.

Noworoczne wydanie „Sieci” dostępne w sprzedaży od 27 grudnia, także w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół.

Biznes na bohaterach”

W okładkowym artykule na łamach nowego wydania „Sieci” Marcin Wikło ujawnia kto namawia rodziny Żołnierzy Wyklętych do żądania od państwa polskiego szokująco wysokich kwot odszkodowań oraz kto tak naprawdę chce na tym zarobić.

Wikło zajmuje się procesem, w którym syn rtm. Witolda Pileckiego, Andrzej Pilecki domaga się odszkodowania od państwa. Przypomina, że mówimy o niebotycznej sumie 26 mln zł, którą miałby wypłacić skarb państwa. Autor tekstu ujawnia kto reprezentuje Pileckiego w sądzie.

Dziennikarz podkreśla:

To bardzo trudna, złożona i delikatna sprawa. […] należy zaznaczyć, że nie ma tutaj żadnego złamania prawa. W Polsce każdy może iść do sądu i domagać się tego, co uważa, że mu się należy – gwarantuje to konstytucja. A jednak patrząc na odpryskowo zadane rany, zarówno rodzinne, jak i środowiskowe, a nawet szerzej – pokoleniowe, należałoby zapytać, w jakim stopniu i czy z każdego prawa należy korzystać. Szczególnie gdy w grze pojawiają się astronomiczne kwoty, które mogą wykluczać zdrowy rozsądek.

Wikło informuje także:

nie brak opinii, że niemal 91-letni Andrzej Pilecki ubiega się o pieniądze nie dla siebie, ale dla dzieci i wnuków […]. Jednak 35 proc. kwoty, którą uda się wywalczyć, trzeba będzie wpłacić na konto reprezentującej rodzinę kancelarii […]. Jeśli nie wywalczą niczego, wynagrodzenia nie będzie. Gdyby jednak zleceniodawca chciał się wycofać z umowy […], „zobowiązany będzie do zapłaty należności z tytułu kosztów poniesionych przez kancelarię”. […] jeden podpis wiąże klienta z kancelarią na dobre i złe.

Autor cytuje słowa dra Tomasza Łabuszewskiego, dyrektora warszawskiego oddziału IPN, który zwraca uwagę, że rozumie rodziny, który oczekują zadośćuczynienia, jednak należy pamiętać o współczesnym kontekście.

Gdy w przestrzeni publicznej pojawiają się żądania wielomilionowych kwot za krzywdy z dalekiej przeszłości, nie tworzy to wokół zjawiska żołnierzy wyklętych dobrego PR

— mówi dyrektor.

Wikło zauważa, że w 1990 r. zapadł wyrok Izby Wojskowej Sądu Najwyższego, w którym dokonano rewizji wyroku z 1948 r. – Pilecki został uniewinniony, a wobec jego spadkobierców zasądzono odszkodowanie.

Prawnicy reprezentujący Andrzeja Pileckiego wskazują, że to odszkodowanie „nie stanowi zadośćuczynienia i nie obejmuje krzywd wyrządzonych Witoldowi Pileckiemu […]”. Dlatego domagają się 26 mln zł.

Wikło wskazuje, że kancelaria nie odpowiedziała na jego pytania.

Jednym z kluczowych dla mnie zagadnień było to, czy Andrzej Pilecki sam wpadł na pomysł, by domagać się pieniędzy od skarbu państwa, czy też ktoś go do tego namówił

— pisze dziennikarz.

Nadciąga era kobiet”

W obszernym wywiadzie z Karoliną Pajączkowską, zatytułowanym „Nadciąga era kobiet”, Dorota Łosiewicz pyta m.in. o koszt popularności prezenterki. Pajączkowska często musi mierzyć się z hejtem. Dziennikarka i reporterka TVP Info, która w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” mówi m.in. o wyjeździe na wojnę oraz ważnej sile kobiecości w świecie. Podkreśla, że podczas pobytu na pogrążonej w chaosie Ukrainie nieodzowny dla dziennikarki był zamocowany pod kamizelką różaniec, po który sięgała w trudnych momentach.

Ja i moja rodzina pochodzimy z Radomska pod Częstochową. Chodziłam na Jasną Górę na pielgrzymki. Różaniec, który nosiłam, dostałam od matki chrzestnej. Pochodził z Jasnej Góry właśnie. Z Matką Boską. A Jasna Góra to synonim oporu. Moja mama powiedziała: „Jasna Góra się nie złamała, Matka Boska ją obroniła, o ciebie też obroni”. Najpierw nosiłam różaniec w kieszeni, potem na piersi. To była moja tarcza. Mówisz, że się nie kojarzę z różańcem? Powiem ci tak: ograniczenia są w umysłach małych ludzi. Większość widzów wie, że kobieta to ognisko domowe, a pierś to pierwsza rzecz, którą dziecko ma przed oczami. Mój syn do tej pory uwielbia tulić się do piersi. To nie jest coś, co kojarzy się wulgarnie, tylko z matczynym ciepłem. Ja nie jestem wulgarna. To, że kobiece ciało kojarzy się wulgarnie, to wynik seksualizacji. A kobietom nakazano, że jeśli chcą być profesjonalne, to mają się przebrać za mężczyzn. Dlaczego mamy wyglądać jak mężczyźni? Może dlatego, że mężczyźni podczas rewolucji seksualnej zrozumieli, że kobiece ciało wywołuje pozytywne emocje, że kobiety mają nad nimi przewagę i dlatego zaczęli to piętnować. A ja nie chcę wyglądać jak mężczyzna. Chcę być akceptowana ze swoim wyglądem. Jestem kobietą. Tylko tyle i aż tyle

— wyjaśnia reporterka.

Faza samodzielności”

Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, pełnomocnik rządu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi opisuje jak rząd zamierza pomagać uchodźcom z Ukrainy. Podkreśla, że jeśli warunki bytowe u naszych sąsiadów drastycznie się pogorszą, to możemy liczyć się z kolejnymi migracjami na dużą skalę.

Jesteśmy europejskim liderem, który nie tylko udziela pomocy samodzielnie, ale i koordynuje pomoc z innych miejsc. W tym ostatnio bardzo ważne wsparcie firm energetycznych z całej Europy. Wszyscy rozumieją, że odbudowa atakowanych elementów infrastruktury energetycznej i dostawy generatorów prądu to również ważny front wojny. Rząd ukraiński mówi o tym wprost, wskazując, że bez tego kolejna fala uchodźców będzie nieunikniona

— mówi Szefernaker.

Minister podsumowuje także jak na przestrzeni ostatnich 300 dni kształtował się system pomocowy dla Ukraińców oraz jak uchodźcy poradzili sobie z przystosowaniem się do nowej rzeczywistości. Zaznacza, że wielu z nich zdobyło legalną pracę i aż 1,4 mln osób wyrobiło sobie numer PESEL.

Okazało się, że sami Ukraińcy to w zdecydowanej większości dzielni, polegający na sobie ludzie, chcący pracować na rzecz swoich rodzin, niebojący się podejmować wyzwań, zakładać firm. Ogromne znaczenie miały także szybko przygotowane i wdrożone już w marcu zmiany w prawie, które pozwalały na uproszczony tryb funkcjonowania w Polsce. Wedle wielu ekspertów to pokazuje również, jak duży jest polski sukces gospodarczy w ostatnich latach. Mimo że mamy najniższe w historii bezrobocie, rynek wchłonął 0,5 mln nowych pracowników

— czytamy. Szefernaker podkreśla także, że polskim władzom zależy na tym, by uchodźcy stawali się bardziej samodzielni.

Nauka języka polskiego jest wśród priorytetów naszego rządu. Bez tego trudno mówić o pełnoprawnym, długofalowo udanym funkcjonowaniu w polskim społeczeństwie, konkurowaniu na rynku pracy. Cała nasza strategia opiera się właśnie na stworzeniu warunków do samodzielnego funkcjonowania. Już w czerwcu przyjęliśmy przepisy, które sygnalizowały przejście z fazy pomocy humanitarnej do etapu zachęcania do samodzielności

— mówi.

Co więcej?

W noworocznym wydaniu „Sieci” polecamy także artykuły: Stanisława Janeckiego „Wojna i wojna”, „To ona stworzyła Meksyk” autorstwa Grzegorza Górnego a także Konrada Kołodziejskiego „Inwazja rosyjskich kretów”. Warto zwrócić uwagę na ciekawą analizę Marka Budzisza pt. „Samotność strategiczna Polski”. Ponadto w tygodniku także komentarze bieżących wydarzeń pióra Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Samuela Pereiry czy Dominika Zdorta.

Artykuły z bieżącego wydania dostępne online od 27 grudnia br. w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół.

Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.

KK

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGorąco w Kosowie. Na granicy z Serbią padły strzały, Belgrad miał dostać ultimatum
Następny artykułPiłkarz spędził święta na plaży. Pochwalił się oryginalnym wideo z ukochaną