Już teraz możemy powiedzieć, że jest to jedna z najbardziej wyczekiwanych książek tego roku.
„Nic poza prawdą”. Moje życie z papieżem Benedyktem XVI”, autorstwa osobistego sekretarza niedawno zmarłego papieża seniora Benedykta XVI, arcybiskup Georga Gänsweina opowiada o ostatnich latach życia papieża z Niemiec, po jego rezygnacji z urzędu papieskiego.
Benedykt był niezadowolony
Jest to książka, na którą opinia publiczna czeka z niecierpliwością, ponieważ z pewnością ujawni pewne szczegóły, o których tylko spekulowano, a które dotyczą relacji między papieżem seniorem a papieżem Franciszkiem oraz jego administracją.
CZYTAJ TAKŻE Benedykt XVI – papież na rozdrożach Kościoła. „Dążył do odrodzenia zagubionej tożsamości katolików”
Spekulowano już, że Benedykt XVI prawdopodobnie nie był do końca usatysfakcjonowany niektórymi posunięciami nowego papieża. Zachował jednak milczenie, ponieważ nie chciał ingerować w przewodnictwo Franciszka w Kościele. Był mu wierny aż do śmierci, co obiecał po rezygnacji ze służby.
Teraz, gdy Benedykta XVI nie ma już z nami na ziemi, jego sekretarz i najbliższy współpracownik w ostatnich latach uznał, że ujawnienie pewnych szczegółów leży w interesie opinii publicznej. Wydaje się, że niektóre z nich mają związek właśnie z relacją Benedykta XVI z nowym papieżem.
Arcybiskup w wywiadzie dla tygodnik Tagesspost ujawnił, że Benedykt XVI miał „złamane serce”, kiedy przeczytał dokument „Traditionis custodes”, w którym Franciszek ograniczył odprawianie Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Było to anulowanie decyzji, jaką podjął w tej sprawie Benedykt XVI w swoim motu prioprio „Summorum Pontificium” z 2007 roku.
To było bardzo trudne. Myślę, że lektura nowego motu proprio złamała serce papieża Benedykta. Intencją papieża Benedykta była pomoc tym, którzy po prostu musieli odnaleźć swój dom w Starej Mszy, by móc odnaleźć spokój wewnętrzny, znaleźć spokój liturgiczny, a także zwolennikom Lefebvre’a
— powiedział Gänswein.
Nowe szczegóły
Teraz pojawiły się nowe szczegóły dotyczące treści książki.
Austen Iveriegh, amerykański biograf papieża Franciszka i jego zagorzały obrońca w mediach, przyznał na Twitterze, że jest już po jej lekturze. Napisał, że zawiera ona jeden szokujący szczegół, publikację niektórych dokumentów, które Benedykt XVI, zdaniem Iveriegha, chciał zachować w tajemnicy. Chodzi o kilka listów Benedykta do Franciszka, w których papież-senior wyraził swoje niezadowolenie z niektórych posunięć papieża z Argentyny.
Jest tu też mowa o reakcji Benedykta na wywiad udzielony przez Franciszka dwutygodnikowi „La Civiltà Cattolica” z 2013 roku czy o list, w którym papież senior wyraził swoje zaniepokojenie fragmentami encykliki Evangelii Gaudium, a także reakcję na encyklikę Amoris Laetitia, która zezwoliła na przyjmowanie Komunii św. katolikom pozostającym w drugim, cywilnym małżeństwie.
Iveriegh twierdzi, że w książce nie ma spektakularnych tez, ale dodaje, że Gänswein popełnił poważne przestępstwo publikując treść tych dokumentów. Amerykanin porównał nawet arcybiskupa do papieskiego kamerdynera Paola Gabriela, który przekazał mediom poufne dokumenty Benedykta XVI. Sprawa ta, nazwana „Watileaks”, została później wymieniona jako jedna z przyczyn rezygnacji Benedykta z papiestwa.
To niesprawiedliwe porównanie, bo, jak wiemy Gabriele złamał prawo, dlatego został skazany. Gänswein jednak prawa nie łamie i całkiem możliwe, że jeszcze za życia Benedykta XVI otrzymał od niego pozwolenie na napisanie takiej książki.
Tak czy inaczej, książka niemieckiego arcybiskupa zostanie dokładnie przeczytana i przeanalizowana.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS