—W seminarium nie nauczyłem się niczego, co by było przydatne księdzu. Dopiero potem zrozumiałem dlaczego — mówi Robert Samborski, autor książki “Kościoła nie ma. Wspomnienia po seminarium”.
“Newsweek”: Po sześciu latach seminarium nie dopuszczono pana do święceń. Miał pan w parafii w Jeleniej Górze wykazać, że na nie jednak zasługuje. Czego się pan dowiedział o Kościele po opuszczeniu seminarium?
Robert Samborski: Że Kościół chce ludziom ułożyć życie, mówić, co mają myśleć i robić, poucza, a kompletnie nie ma pojęcia, jak wygląda ich zwyczajne życie. Księża są kompletnie oderwani od rzeczywistości, w jakiej żyją ich wierni. Nie rozumieją ich spraw, problemów, nie wiedzą, co to znaczy pracować, zarabiać pieniądze i je cenić. Co to znaczy mieć problemy finansowe, samemu ugotować obiad i posprzątać, bo to wszystko za nich ktoś robi. Nie rozumieją dzisiejszej kultury, co słychać w kazaniach: języku, tematach. A jak już próbują wyjść do tego świata, to wychodzi im to raczej komicznie, bo tej przepaści nie da się tak szybko zasypać, nadrobić.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS