Krzysztof Olewnik był moim przyjacielem. Kochałem go jak brata. Robiłem wszystko, aby go uwolnić – powtarzał Jacek K.

Liczący 342 strony akt oskarżenia, wskazanie na kilkudziesięciu świadków oraz na ponad 1500 zeznań… Podczas piątkowej rozprawy w płockim sądzie okręgowym, która w istocie była pierwszą z 40 zaplanowanych w tym roku, ponownie wróciła sprawa porwania, przetrzymywania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Jego ojciec Włodzimierz Olewnik (wraz z dwiema siostrami Krzysztofa Anną i Danutą, które nie stawiły się na rozprawie) jest jednym z oskarżycieli posiłkowych.  

O tym, jak trudna i wielowątkowa jest ta sprawa, świadczyły rozłożone przed ławą sędziowską tomy akt (w sumie jest ich niemal 330). Do płockiego sądu okręgowego powróciła za sprawą Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

Reakcja

0%0Pozytywnie0%0Neutralnie 0%0Negatywnie

Twoje emocje

0%0Lubię to!

0%0Super0%0Ekscytujący 0%0Ciekawy0%0Smieszny0%0Smutny0%0Wściekły0%0Przerażony0%0Szokujący0%0Wzruszający0%0Rozczarowany0%0Zaskoczony

Co sądzisz?

0%0Prawda0%0Manipulacja0%0Fake news

0

0Ulub

Oryginalne źródło ZOBACZ