Słyszeliśmy, jak strażacy próbują przebić się przez drzwi do miejsca, skąd ulatniał się dym. W tym momencie uderzyła nas fala ognia. Zaraz po pierwszym wybuchu, nastąpił drugi, potężniejszy – opowiada Krzysztof Juszkiewicz, który obudził sąsiadów palącej się kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12.
– Dzięki Krzysztofowi żyjemy – zgodnie podkreślają mieszkańcy poznańskiej kamienicy przy Kraszewskiego 12, gdzie w nocy z soboty 24 na niedzielę 25 wybuchł pożar i doszło do eksplozji. To właśnie Krzysztof Juszkiewicz, skromny farmaceuta, obudził sąsiadów, gdy wraz z żoną usłyszał alarm czujki dymu. Zarządził ewakuację. Mieszkańcy kamienicy zdążyli opuścić budynek, nim doszło do wybuchu. Patrzyli, jak kamienica staje w ogniu, a następnie jak jej część rozpada się. Ostała się tylko ściana frontowa, która grozi zawaleniem. Ma zostać rozebrana.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS