Na facebookowym profilu rzeszowskiego Instytutu Psychologii i Rozwoju, placówki zajmującej się szkoleniami i psychoterapią, umieszczono wpis z kolorowymi karteczkami. Na nich wypowiedzi dzieci i rodziców, które padały w czasie terapii. Te krótkie zapiski chwytają za gardło. – Przez wiele lat obowiązywał model tzw. zimnego chowu, który polegał na niezwracaniu uwagi na potrzeby dziecka, jego emocje i to, jak przeżywa sytuacje, z którymi się mierzy – komentuje dr Piotr Pudło, psycholog z instytutu.
Anna Gorczyca: Jak to się stało, że te karteczki pojawiły się w przestrzeni publicznej?
Dr Piotr Pudło, terapeuta behawioralno-poznawczy, psycholog: Wielokrotnie rozmawialiśmy o problemach naszych pacjentów, o słowach, które padły w czasie terapii. Padł pomysł, żeby w najkrótszy sposób, dosadnie, przekazać to, co komuś tkwi w głowie, co stanowi źródło jego bólu czy niezadowolenia. Zapiski na karteczkach powstały z naszych notatek, zapisów sesji. Spisaliśmy je i umieściliśmy na stronie FB naszego instytutu, aby podyskutować z osobami, które nas obserwują. Karteczki jako komunikaty nie są pomysłem nowym, z innymi treściami krążą w internecie. Te karteczki to nie jest ani projekt, ani akcja. Gdybym miał to jakoś nazwać, powiedziałbym: przesłanie do nas dorosłych, do rodziców.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS