Jak poinformował przed kilkoma dniami prezydent Meksyku, Andrés Manuel López Obrador, w ostatnim okresie każdego dnia ok. 6 tys. osób wkracza do tego kraju z południa, a 10 tys. dociera na granicę z USA. W związku ze skalą ruchu migracyjnego archidiecezja Meksyku poinformowała, że prowadzone przez nią ośrodki dla uchodźców nie dają rady i zaapelowała o pomoc.
Archidiecezja alarmuje: Wybuchł kryzys humanitarny
W komunikacie archidiecezji czytamy, że w ostatnich latach ruch migracyjny zwiększył się do tego stopnia, iż powstał prawdziwy kryzys humanitarny. Kościół odpowiada nań poprzez zorganizowaną siatkę domów dla migrantów prowadzonych zwłaszcza przez księży i zakony, gdzie rozprowadza się żywność, oferuje pomoc medyczną, psychologiczną i prawną.
“Obecnie nasze placówki pomagają tysiącom ludzi i są przeciążone” – podkreśla archidiecezja Meksyku. Swój apel kieruje w pierwszej kolejności do wiernych, prosząc parafie i wspólnoty o rozważenie, czy nie mają przestrzeni mogących być udostępnionymi na rzecz migrantów. Potrzeba także wolontariuszy w już istniejących ośrodkach oraz wsparcia materialnego. Apel został skierowany także w stronę rządu o uproszczenie procedur prawnych w odniesieniu do migrantów. Archidiecezja wezwała ponadto do bycia wrażliwymi i cierpliwymi wobec migrantów, mając na uwadze ogromne ryzyko, jakie podejmują.
Meksyk jest krajem tranzytowym, dokąd docierają ludzie z całego świata chcący dostać się do Stanów Zjednoczonych. Bardzo dużo ludzi migruje z Wenezueli, Haiti czy Kuby, ale na granicy można też znaleźć Syryjczyków czy Afgańczyków. Obecnie trwają rozmowy między Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi na temat kwestii uregulowania granicy, ponieważ kryzys migracyjny coraz mocniej odczuwają oba te kraje.
Czytaj też:
Migranci zaatakowali załogę statku, która uratowała ich z tonącej łodzi
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS