Krystyna Strasz: Mamy różne problemy kadrowe, dużo meczów nam uciekło

– Łodzianki pokazały, że zasługują na to miejsce, które zajmują w tabeli. Bardzo dobrze kontrolowały cały mecz, wszystko miały idealnie poukładane i to realizowały. My z kolei jesteśmy na takim etapie, że robimy wszystko, by się odbudować. Mamy różne problemy kadrowe, dużo meczów nam uciekło – powiedziała po porażce z ŁKS-em Commercecon Łódź libero Radomki, Krystyna Strasz.

Radomka dość gładko przegrała w ostatnim meczu ligowym w 2022 roku z ŁKS-em Commercecon Łódź. – Łodzianki pokazały, że zasługują na to miejsce, które zajmują w tabeli. Bardzo dobrze kontrolowały cały mecz, wszystko miały idealnie poukładane i to realizowały. My z kolei jesteśmy na takim etapie, że robimy wszystko, by się odbudować. Mamy różne problemy kadrowe, dużo meczów nam uciekło. Niestety, to były tylko momenty, w których mogłyśmy nawiązać jakąkolwiek walkę z ŁKS-em – przyznała była zawodniczka łódzkiego klubu, obecnie libero Radomki, Krystyna Strasz.

Zespół z Radomia ma sporo problemów zdrowotnych. – Mamy kontuzjowane dziewczyny, do tego dochodzą choroby, drobne urazy, które nas wykluczają i już się robi problem, by skompletować zespół na treningi. Taką mamy sytuację, mimo to staramy się robić wszystko, by dobrze trenować i tak jest, musimy jednak coś zrobić, by to przełożyć na mecz. Nieraz na treningach pokazujemy całkiem inną siatkówkę niż na meczach. Mam nadzieję, że wygramy jeden mecz i to pójdzie wszystko do przodu i będzie przede wszystkim lepiej wyglądało – mówi doświadczona siatkarka Radomki.

Przed zespołem z Radomia teraz mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski w Szczecinie z Chemikiem Police. – Radomka już ma pozytywne wspomnienia z Pucharem Polski i zespołem z Polic. Na pewno będziemy chciały walczyć i pokazać pazur. Mamy problem z tym, że gdy rywal nas przyciśnie, to gdzieś ten pazur nam zanika i nie możemy znaleźć rozwiązania. Szczególnie z lepszymi zespołami, gdy nie jesteśmy faworytem, bardzo ważne jest, byśmy wychodziły z takich momentów i to przetrenować, by móc to wykorzystać z zespołami, z którymi już musimy wygrywać – twierdzi Krystyna Strasz.