W związku z wcześniejszym zakończeniem rozgrywek w PlusLidze wiele klubów czeka na rozwój sytuacji. Niepewna sytuacja gospodarcza odbije się w przyszłości na klubach. – Mamy ostrożny plan, wciąż nie wiemy jak rozwinie się sytuacja w przyszłości – powiedział prezes Aluron Virtu CMC Zawiercie Kryspin Baran.
Był pan zwolennikiem dokończenia rozgrywek. Dlaczego nie udało się ich dokończyć?
Kryspin Baran: – Decyzję o kontynuowaniu albo zawieszeniu rozgrywek podejmuje zarząd ligi następnie konsultuję ją z radą nadzorczą. Następnie rada nadzorcza konsultuje tą decyzję z klubami. Wszystkie kluby w trosce o zdrowie i dobro zawodników oraz kibiców postanowiły poczekać. Przez dwa tygodnie sytuacja bardzo się zmieniła, ja nie cofam się z tego co powiedziałem, byłem zwolennikiem dokończenia rozgrywek, bazowałem na tym co było dwa tygodnie wcześniej. Szybko jednak okazało się, że nadzieje były płonne, wcześniej nie było tyle przesłanek jak w chwili obecnej aby zakończyć rozgrywki. Włosi wciąż czekali i mieli złudzenia, że dokończą ligę, my tych złudzeń pozbyliśmy się i ta decyzja, która zapadła jest wiążąca dla wszystkich.
Dziesiąte miejsce na pewno rozczarowało, czy wyciągnął pan wnioski z nieudanego sezonu?
– Na pewno nie tak miało to wyglądać. Te niepowodzenia na pewno nas czegoś nauczą, wyciągniemy z nich wnioski. Jesteśmy mądrzejsi po tym sezonie, mamy dużo przemyśleń po tym sezonie. Trzeba jasno powiedzieć, że ten sezon nie był dobry w naszym wykonaniu, nie był dobry dla klubu który był przekonany, że zagra w play-off, był przekonany żę szósta lokata należy się. Cóż zrobiliśmy krok w tył, coś nam nie wyszło. Przykładem tego są europejskie puchary, gdzie mogliśmy zajść daleko, jestem o tym przekonany że mogliśmy zagrać w finale (klub z Zawiercia niespodziewanie przegrał z turecką drużyną Spor Toto SC Ankara w meczu rewanżowym 1:3 oraz przegrał w złotym secie – przyp. red)
Zmiany w trakcie sezonu były potrzebne, jak wpłynęły one na drużynę, wszak odszedł trener i rozgrywający?
– Te zmiany były potrzebne, powtórzyłbym te zmiany jeszcze raz. Widać było różnice te po tych roszadach, drużyna lepiej grała. Z drugiej strony te zmiany były niewystarczające. Mieliśmy passę dwunastu porażek z przerwą na zwycięstwo w Olsztynie. W innych klubach po takich porażkach dochodzi do bardziej radykalnych zmian.
Co może pan powiedzieć o budżecie zawierciańskiego klubu?
– Jest to bardzo trudny temat. Przed koronawirusem zakładaliśmy, że nasz budżet będzie mniejszy. W chwili obecnej w gronie naszych sponsorów jest firma, która musi liczyć się z ograniczeniami, jest to firma z branży gastronomicznej i hotelarskiej, pozostali różnie funkcjonują. Nie mamy przesłanek do pesymizmu, jednak zdajemy sobie sprawę że obecny kryzys zdrowotny przełoży się na kryzys gospodarczy, za dwa miesiące wszyscy się o tym przekonamy. Zakładam plan ostrożny, z drugiej strony dochodzą do mnie niepokojące sygnały z innych klubów. Władze tych klubów otrzymują informacje, o zmniejszeniu dotacji przez miasta lub firmy wspierające, w sporcie zawodowym na pewno się wiele zmieni.
Czy zanosi się na to że firma na czele której pan stoi bierze pan pod uwagę całkowite zaprzestanie wspierania siatkówki, czy wchodzi w rachubę opcja zmniejszenia finansowania?
– Nie ma takich przesłanek ekonomicznych. W Aluronie wprowadzamy swoje działania oszczędnościowe i ostrożnościowe. Klub będzie ściśle związany z firmą na długie lata, ale w jakiej rzeczywistości będzie się to odbywało przekonamy się za parę miesięcy.
Jak obecna sytuacja wpłynęła na rozmowy transferowe?
– Nie obserwowaliśmy wielekiej euforii transferowej w styczniu, luty, czy w marcu. Niektóre decyzje odnośnie transferów, które były w wysokim stopniu zaawansowania są zakończone, inne natomiast gdzieś się zakończyły. Rynku transferowego generalnie nie ma. Jeżeli chodzi o transfer Maximiliano Cavanny to na chwilę obecną wolałbym się nie wypowiadać, mamy swoją filozofię klubu i tak jak w poprzednich sezon będziemy stopniowo ogłaszali, kto z nami pozostał, kto odszedł, a kto zasilił nasze szeregi.
Jakie zmiany szykują się w składzie drużyny?
– Tak jak wcześniej wspominałem w klubie pozostał niesmak. Ten sezon nie był udany dla klubu, zawodników jak i kibiców. Na pewno dojdzie do zmian, niektórzy zawodnicy, którzy zmienią otoczenie być może powrócą do swojej formy.
Czy w sztabie szkoleniowym zawierciańskiego klubu dojdzie do zmian?
– Sztab szkoleniowy pozostaje personalnie bez zmian, natomiast kto jaką funkcję będzie w nim pełnił jest jeszcze za wcześnie aby o tym mówić. Mamy swoje przemyślenia w tym temacie. Lepiej byłoby znać swoją przyszłość niż żyć w niepewności. Wciąż musimy czekać, wciąż nie wiemy kiedy zaczniemy przygotowania do nowego sezonu, wciąż nie wiemy kiedy kibice powrócą do hal i będą mogli oglądać mecze. Pomimo tego podejmujemy jakieś działania, które w późniejszym czasie będą korygowane. Przy tak dużej niepewności wciąż nic nie możemy planować, nie mamy na chwilę obecną żadnych wariantów. Wciąż czekamy.
źródło: Aluron Virtu CMC Zawiercie- facebook
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS