Legionowski ratusz jak okazało się już niejednokrotnie, potrafi często zmieniać zdanie. Dlatego to, co dziś jest złe lub niemożliwe, jutro może okazać się nie tylko możliwe, ale także stać się sztandarowym projektem władz miasta
Tak było na przykład z dworcem kolejowym w Legionowie, który według prezydenta był absolutnie zbędny, a najlepszym i najtańszym rozwiązaniem miała być, co najwyżej wiata przed deszczem na peronie. Niedługo potem, gdy w perspektywie pojawiły się szwajcarskie pieniądze, dworzec, choćby nawet bez kas biletowych, stał się dla miasta najważniejszą inwestycją.
Nie inaczej jest z lokalizacją przepraw przez tory kolejowe. Planowana wcześniej przeprawa, a na pewno przejście podziemne, w miejscu dawnego przejazdu przy ul. Parkowej, nie wiedzieć kiedy i w jaki sposób zniknęło z planów inwestycyjnych. Ale tylko chyba po to, by za kilka lat trzeba było wydać parę milionów na budowę w tym miejscu kładki nad torami dla pieszych.
Niech więc nie dziwi dziś nikogo, że absolutnie niemożliwa do realizacji budowa tunelu przy ul. Kwiatowej, o której samo wspomnienie mogło spowodować paraliż połowy miasta na 2 lata, teraz wróciła do łask. Oczywiście nie wszyscy jak zwykle są zadowoleni z takiego obrotu sprawy, ale głowa do góry, być może rządzący nie powiedzieli jeszcze ostatniego zdania i ich koncepcja znów się zmieni
Przy takich zmianach preferencji i poglądów, całkiem prawdopodobne jest, że także miłośnicy wiaduktu na Kozłówce albo tunelu w miejscu dawnego przejazdu Parkowa-Wyszyńskiego, niedługo będą w siódmym niebie. Tylko jak przewidzieć bez czarodziejskiej kuli, co siedzi w ratuszowych głowach. A może to zadanie, dla całkiem innego specjalisty…
Maciej Lerman
Komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS