Prokuratura Rejonowa w Krośnie oskarżyła Dawida M. i Piotra B. o zabójstwo 52-letniej Zofii K. Sąd Okręgowy w Krośnie zmienił kwalifikację czynu oskarżonych. Uznał obu mężczyzn za winnych nieudzielenia pomocy osobie, będącej w stanie zagrożenia życia. Prokuratura zdecydowała się wnieść apelację.
Do tragicznego wypadku doszło w grudniu 2018 roku. Zginęła piesza, potrącona przez samochód. Krośnieńska prokuratura oskarżyła młodych mężczyzn, którzy nim jechali, o zabójstwo 52-letniej Zofii K.
Prokuratura Rejonowa w Krośnie zdecydowała się na taki zarzut opierając się na opinii biegłych, którzy uznali za mało prawdopodobny fakt, by ciało kobiety bez udziału innych osób znalazło się w przepuście. A tam właśnie odkrył ciało mieszkaniec pobliskiego domu. Zdaniem prokuratury – kierowca i pasażer po wypadku wepchnęli ranną, nieprzytomną Zofię K. do przepustu. Aż do rana następnego dnia nikt nie zauważył ciała.
Proces w tej spawie toczył się przed Sądem Okręgowym w Krośnie. Sąd decydował o zmianie zmianę kwalifikacji czynu oskarżonych. Uznał obu mężczyzn za winnych nieudzielenia pomocy osobie, będącej w stanie zagrożenia życia. Uznał też, że 23-letni Dawid M. nieumyślnie naruszył zasady ruchu drogowego i uciekł z miejsca zdarzenia. Co więcej, wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu.
24-letni Piotr B. usłyszał natomiast wyrok skazujący za pomoc Dawidowi M. w zacieraniu śladów wypadku.
Dawid M. został skazany na 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Piotr B. w więzieniu ma spędzić 2 lata i 3 miesiące.
Sąd uzasadniając wyrok przyznał, że nie ma wątpliwości, iż to oskarżony Dawid M. potrącił Zofię K., która wracając do domu szła nieprawidłową stroną drogi. – Już po uderzeniu oskarżeni zorientowali się, że potrącili człowieka – argumentował sędzia Janusz Szarek.
Dodał, że kierowca cofnął, by sprawdzić co się stało ale mężczyźni nic nie zauważyli. Dlatego pojechali na drogę do żwirowni by obejrzeć samochód. Gdy przekonali się, że doszło do potrącenia zdecydowali, że pozbędą się śladów krwi z auta. Piotr B. wycierał je płynem do spryskiwaczy i częściami ubrania.
Sąd przyjął, że Dawid M. po odwiezieniu do domu Piotra B. jeszcze raz przejechał drogą, gdzie doszło do potrącenia Zofii K. Nic nie zauważył. Na miejsce miał też wrócić Piotr B., ale też nic nie zobaczył.
Sędzia Janusz Szarek, uzasadniając nieprzyjęcie zarzutu zabójstwa powiedział, że biegli uznali, iż znalezienie się ciała w przepuście bezpośrednio po uderzeniu przez samochód jest znikomo prawdopodobne, ale jednak prawdopodobne. Nie można więc wykluczyć, że tak się stało.
O tym, że oskarżeni nie ukryli ciała, zdaniem sądu, świadczyły też inne dowody, m.in. brak śladów DNA, które potwierdzałyby kontakt pomiędzy poszkodowaną a oskarżonymi. W rowie nie było też widać śladów przeciągania ciała a pomimo krwawienia z ucha nie było śladów krwi przed przepustem.
Prokuratura Rejonowa w Krośnie, po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, zdecydowała się na wniesienie apelacji, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia sądu.
– Polega on na błędnym przyjęciu, że oskarżeni nie dopuścili się przestępstwa z art. 148 par. 1 kk, podczas gdy materiał zgromadzony w sprawie, w szczególności opinie biegłego patomorfologa oraz biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych prowadzą do przekonania, iż obaj oskarżeni dopuścili się tego czynu – tłumaczy Iwona Czerwonka-Rogoś, Prokurator Rejonowy w Krośnie.
Prokuratura wnosi o zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenia kary łącznej 15 lat pozbawienia wolności obu oskarżonym.
red. Tomasz Jefimow
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS