Mimo całkiem sprzyjających globalnych nastrojów
inwestorzy w poniedziałek niezbyt przychylnym okiem spoglądali na złotego. W
godzinach popołudniowych euro umocniło się, powracając do poziomu 4,26 zł.
Więcej płacono także za dolara, który zwyżkował do 3,93 zł. Po porannym spadku
do 4,28 zł, czyli najniższego poziomu od lutego 2022 r., w górę poszedł także frank szwajcarski, który po południu wyceniany był po prawie 4,30 zł.
Dolar może dalej tracić
W najbliższych dniach nie należy jednak spodziewać się istotnych
zmian w notowaniach złotego z uwagi na mniejszą niż zwykle aktywność inwestorów
spowodowaną skróconym tygodniem handlu. Było to wyraźnie zauważalne w poniedziałek.
– Brak handlu w Londynie i Nowym Jorku faktycznie
“unieruchamia” złotego pod kątem jakiejś większej aktywności. Dzisiaj
polska waluta jest minimalnie słabsza, ale może być to wynik działania polskich
inwestorów dla których poziomy EURPLN, czy USDPLN, mogą być atrakcyjne w
perspektywie kilku miesięcy (importerzy) – zauważa Marek Rogalski, analityk … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS