A A+ A++

Zazwyczaj ciemnobrunatny i ma postać nieruchomego skrzepu. Może to naocznie stwierdzić każdy, kto widział przechowywaną w neapolitańskiej katedrze ampułkę z krwią męczennika.

Żył on na przełomie III i IV wieku, a na rozkaz cesarza Dioklecjana został ścięty w Pozzuoli. Pewna chrześcijanka nabrała wtedy nieco krwi do flakonu i tak oto powstała niezwykła relikwia. 

Już w średniowieczu bowiem zauważono, że zawartość szklanego naczynia zmienia kolor i konsystencję. 

19 września – to dzień egzekucji Januarego – na oczach tłumnie zgromadzonych wiernych we flakoniku przybywa cieczy, staje się ona całkowicie płynna i nabiera karminowej barwy. Rytuał ten ma stanowić wróżbę dla Neapolu: jeśli krew “ożywa”, zapowiada to szczęśliwy rok dla mieszkańców miasta. 

Wielu katolików uważa to za cud (nieuznawany oficjalnie przez Kościół), ale nie brak też sceptyków, którzy twierdzą, iż domniemana relikwia to w istocie mieszanka oliwy, wosku pszczelego i czerwonego … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMaseczki na koronawirusa. Wielorazowe i jednorazowe. Wszystko, co musisz wiedzieć
Następny artykułHP Support Assistant z trzema poważnymi lukami. Nie zwlekaj, po prostu go odinstaluj