Dzisiaj, 10 listopada (11:21)
Aktualizacja: Dzisiaj, 10 listopada (12:12)
Premier Mateusz Morawiecki mówił we wtorek w Sejmie o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Stwierdził, mi.n. że Alaksandr Łukaszenka jest jedynie wykonawcą zadań zleconych przez prezydenta Rosji Władimira Putina służących odbudowaniu pozycji Rosji. – Nieodpowiedzialne i nie do przyjęcia – w ten sposób wystąpienie szefa polskiego rządu skomentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Odniósł się też do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
– Uważamy za absolutnie nieodpowiedzialne i nie do przyjęcia słowa premiera Polski o tym, że Rosja ponosi odpowiedzialność za tę sytuację. To oświadczenie jest absolutnie nieodpowiedzialne i nie do przyjęcia – powiedział Pieskow na codziennym briefingu dla prasy.
Jak przekazuje rosyjska agencja TASS, Pieskow nazwał “próbą uduszenia Białorusi” ewentualną decyzję o zamknięciu granicy polsko-białoruskiej.
Pieskow odniósł się też do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. – Obecnie nie ma żadnych zagrożeń. Trwa współpraca, podejmowane są niezbędne kroki, ale – jeszcze raz powtórzę – białoruskie władze migracyjne zajmują w tej sprawie bardzo odpowiedzialne stanowisko – powiedział Pieskow.
Według jego słów Rosja ze wzmożoną uwagą obserwuje wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej w związku ze wzmocnieniem obecności wojskowej w tym regionie. Pytany, czy Rosja planuje wzmocnienie sił odparł, że Moskwa “ze wzmożoną uwagą obserwuje to, co się tam dzieje”.
Rzecznik Kremla nie chciał skomentować pracy służb granicznych Białorusi, oświadczył, że sposób, w jaki Białoruś prowadzi ochronę granicy jest “wewnętrzną sprawą” tego kraju.
Zaznaczył, że ewentualna decyzja o zamknięciu granicy polsko-białoruskiej utrudni sytuac … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS