Unieważnienie umowy kredytowej we frankach a bezpodstawne wzbogacenie
Chodzi o pytanie sformułowane przez rzecznika finansowego o to, czy w przypadku unieważnienia umowy kredytowej jej stronom przysługują roszczenia związane z tzw. świadczeniami nienależnymi oraz z „bezpodstawnym wzbogaceniem”. Przepisy, które przywołał w swoim pytaniu RF, są wskazywane przez kredytodawców jako podstawa do żądania tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Dotyczy tego również jedno z pytań Małgorzaty Manowskiej, I prezes SN, do Izby Cywilnej.
W ubiegłym tygodniu DGP pisał, że podział na „starych” i „nowych” sędziów w SN spowoduje opóźnienie w podjęciu uchwały frankowej. Wkrótce okazało się, że posiedzenie Izby Cywilnej zostało przełożone. Jako powód wskazano pobyt w szpitalu Małgorzaty Manowskiej, I prezes SN. W piątek pojawiła się informacja, że w związku z pandemią do 9 kwietnia odwołano wszystkie rozprawy i posiedzenia w SN, choć możliwe są wyjątki.
Jak pisaliśmy, opóźnienie rozpoznania wniosku I prezes może potrwać do czasu, gdy uchwałami Krajowej Rady Sądownictwa, na mocy których do SN trafili „nowi” sędziowie, zajmie się Naczelny Sąd Administracyjny. Termin trudno przewidzieć.
W składzie orzekającym 15 kwietnia są zaś wyłącznie „starzy” sędziowie, w tym prezes Izby Cywilnej Dariusz Zawistowski. Ich status w SN nie jest podważany, co oznacza, że nie byłoby podstaw do oprotestowywania ich decyzji. Inaczej mogłoby być w przypadku uchwały pełnego składu Izby Cywilnej – czyli z udziałem „nowych” sędziów, choć trzeba pamiętać, że jej rozstrzygnięcie z automatu jest wiążące dla sądów powszechnych.
Rozstrzygnięcie na planowanym na 15 kwietnia posiedzeniu dotyczącym pytań RF też może zyskać rangę zasady prawnej (jeśli tak uzna orzekający skład) i nadawać kierunek rozstrzygnięciom, jakie będą zapadały w sprawach frankowych w sądach powszechnych. Sąd Najwyższy ma możliwość odstąpienia od stanowiska zawartego w uchwale mającej moc zasady prawnej. Jeżeli jakikolwiek skład orzekający SN podejmie taki zamiar, musi jednak przedstawić powstałe zagadnienie składowi całej izby Sądu Najwyższego.
I prezes SN pytała nie tylko o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, ale też o to, kiedy zaczyna się bieg terminów na przedawnienia roszczeń czy możliwość zastąpienia w umowach bankowych kursów walut obcych np. kursem średnim NBP, a także czy jeśli nie da się ustalić obowiązującego w umowie sposobu wyznaczania kursu, to umowa może obowiązywać w pozostałym zakresie.
Zobacz również:
Kredyty frankowe. Przewalutowanie na zasadzie ugód z klientami
Od decyzji, jakie zapadną w Sądzie Najwyższym, banki uzależniają zaangażowanie w pomysł masowego przewalutowania hipotek frankowych na zasadzie ugód z klientami. „Zdaniem zarządu decyzja o udziale w procesie zawierania ugód z klientami winna zostać poprzedzona analizą orzecznictwa, które ukształtuje się w konsekwencji wspomnianej uchwały SN” – napisał w piątkowym raporcie rocznym Getin Noble Bank. To instytucja z największym udziałem hipotek frankowych w portfelu. „Z uwagi na niepewność co do treści orzeczenia, rekomendujemy powstrzymanie się od podejmowania decyzji do 25 marca” – stwierdziło z kolei (jeszcze przed przełożeniem posiedzenia IC SN) kierownictwo BNP Paribas Bank Polska.
Ugody zakładające przewalutowanie kredytów po kursie z dnia ich udzielenia zaproponował pod koniec ub.r. Jacek Jastrzębski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. Ze względu na koszty operacji, szacowane w skali sektora na niemal 35 mld zł, w sprawie wejścia w ugody mają wypowiedzieć się akcjonariusze banków. Santander Bank Polska to pierwsza instytucja, na której walnym zgromadzeniu – zaplanowanym na dziś – zarząd przedstawi informację o przewalutowaniu. W kilku bankach spotkania udziałowców zaplanowano na najbliższą środę, czyli dzień przed pierwotnym terminem posiedzenia Izby Cywilnej SN w pełnym składzie. Na 15 kwietnia zwołano zwyczajne walne zgromadzenie ING Banku Śląskiego, na którym zarząd ma przedstawić informację w sprawie kredytów walutowych.
W piątek (19 marca) hipotekami we frankach ponownie zajmował się Komitet Stabilności Finansowej. „Zwiększyło się ryzyko prawne związane z portfelem mieszkaniowych kredytów walutowych. Ze względu na rosnącą liczbę umów objętych postępowaniem sądowym banki systematycznie zwiększają odpisy i rezerwy z tytułu ryzyka prawnego” – stwierdzono w komunikacie.
Rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami walutowymi – chodzi o potencjalne koszty przegranych procesów z klientami – w giełdowych bankach wynoszą 5,7 mld zł. Do tego dochodzą rezerwy w instytucjach nienotowanych na naszej giełdzie. Na przykład w Raiffeisen Bank International w końcu ub.r. takie rezerwy miały wartość 89,2 mln euro (ponad 400 mln zł).
Łukasz Wilkowicz
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS