A A+ A++

Koronawirus jest nie tylko zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzi, ale również dla gospodarki, w tym dla sektora bankowego. Wiele osób zapewne rozważa odłożenie decyzji o zakupie mieszkania na bardziej pewny czas, szczególnie jeżeli ma być on sfinansowany poprzez kredyt. Zapytaliśmy ekspertów Związku Firm Pośrednictwa Finansowego o obecną sytuację na rynku nieruchomości mieszkaniowych, funkcjonowanie placówek bankowych oraz samych obecnych i potencjalnych kredytobiorców.

Autor: housemarket.pl 20 marca 2020 11:59

Polski rynek mieszkaniowy 2020 – koronawirus a ceny mieszkań

Przyzwyczajeni do informacji dotyczących wzrostów cen nieruchomości, śledziliśmy poziom inflacji czy wynagrodzeń, nie spodziewając się takiego czynnika jak zagrożenie koronawirusem. Zwłaszcza, że ubiegły rok zakończył się prawdziwą hossą dla sektora nieruchomości. Raport Narodowego Banku Polskiego za III i IV kwartał 2019 r. wykazał, że ceny mieszkań w 2019 roku okazały się rekordowe, zwłaszcza w większych miastach, m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie, Gdańsku, Gdyni czy Katowicach. Ceny na rynku wtórym były średnio o 11 proc. wyższe niż przed rokiem, a na rynku pierwotnym o 13 proc. Z wyliczeń firmy Expander Advisors, członka ZFPF, wynika, że do zakupu 50 mkw w dużym mieście potrzeba było średnio 101 pensji netto, podczas gdy 3 lata temu było to „tylko” 95 pensji.

– Ostatni kwartał 2019 r. był wyjątkowy pod każdym względem. Liczba transakcji w końcówce roku utrzymywała się na zaskakująco wysokim poziomie. Również wysokie odczyty Indeksu Popytu z rekordowymi wskaźnikami w październiku i listopadzie świadczą o tym, że popyt na mieszkania w omawianym okresie nie malał. Niestety, dla kupujących nie osłabł też trend wzrostu cen mieszkań. W przypadku Gdańska i Wrocławia ceny nabywanych mieszkań były nawet o 1/5 wyższe niż przed rokiem. Spośród analizowanych miast najwyższe ceny odnotowano w stolicy, gdzie średnio za mkw. mieszkania płacimy już prawie 10 tys. zł. (9977 zł), a 43 proc. mieszkań jest sprzedawanych powyżej tej kwoty. Drugim najdroższym rynkiem okazał się Kraków, gdzie za mkw. należy zapłacić średnio 8125 zł, trzecim zaś Gdańsk (7816 zł) – mówi Marcin Jańczuk, ekspert ZFPF, analityk raportu „Barometr Metrohouse i Gold Finance”.

Ankieta przeprowadzona na początku marca tego roku, wśród agentów Metrohouse, którzy każdego dnia obsługują tysiące klientów poszukujących mieszkania do zakupu, dowiodła, że pojawienie się zagrożenia w postaci koronawirusa już przyczynia się do zmniejszenia popytu na mieszkania – tak odpowiedziało aż 44 proc. ankietowanych agentów. Jednocześnie 38 proc. jest odmiennego zdania (reszta nie ma opinii na ten temat). Zdania są więc podzielone, ale można przyjąć, że pandemia nie pozostawi rynku obojętnym.

Istotnym elementem, który wpływa na osłabienie zainteresowania kupnem mieszkania w tej chwili, jest m.in. ograniczenie mobilności i kontaktów międzyludzkich. Może mieć to przełożenie na brak zainteresowania oglądaniem nieruchomości, a w rezultacie odkładaniem na później decyzji o zakupie lokum lub wydłużeniem czasu niezbędnego na jej podjęcie. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że obecna sytuacja ma bezpośrednie przełożenie na niektóre branże – np. transportową, gastronomiczną czy hotelarską.

– Potencjalni kredytobiorcy, zatrudnieni lub posiadający firmę działającą w jednych z tych sektorów, przede wszystkim odczuwają zaniepokojenie związane z przyszłością ich płynności finansowej. Podczas gdy część klientów poszukujących mieszkań zdaje się być obojętna, a wręcz zaskoczona pewnymi ograniczeniami i w dalszym ciągu kontynuuje proces poszukiwania, to znaczna część przekłada poszukiwania lokum, na rzecz zabezpieczenia aktualnych potrzeb wynikających z otaczającej nas rzeczywistości – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAdamo bierze winę na siebie
Następny artykułNasi przodkowie dojrzewali wcześniej od nas