Na początku tego roku Renault poinformowało, iż Cyril Abiteboul przestał pełnić funkcję szefa zespołu F1. Sytuacja ta wywołała spore zaskoczenie, ponieważ spodziewano się, że po piątej lokacie w klasyfikacji konstruktorów w sezonie 2020 Francuz awansuje w szeregach Renault, by zarządzać sportowym ramieniem grupy. Tymczasem 43-latek rozstał się ze swoim pracodawcą.
Po rebrandingu z Renault na Alpine nowy zespół nie ma jednego szefa ekipy. Od tego sezonu stajnią z Enstone będą zarządzać: dyrektor generalny Alpine – Laurent Rossi, dyrektor wyścigowy – Davide Brivio oraz dyrektor wykonawczy – Marcin Budkowski.
Ted Kravitz w czasie programu Ted’s Notebook po GP Bahrajnu nieoczekiwanie odniósł się do sprawy związanej z odejściem Abiteboula. Jego zdaniem Francuz zapłacił po prostu wysoką cenę za zajęcie piątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów w sezonie 2020. Według plotek krążących po padoku F1 na rozstanie z paryżaninem mocno naciskał CEO Renault, Luca de Meo, który uważał, iż jego ekipę stać było na trzecią lokatę:
“Przed końcówką poprzedniego sezonu wszyscy myśleliśmy, że Cyril awansuje na wyższe stanowisko”, mówił reporter Sky Sport F1.
“Natomiast to się nie sprawdziło, ponieważ zajęli piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Wydaje się, że Luca de Meo zadecydował, iż Cyril Abiteboul powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności.”
Brytyjski dziennikarz zaznaczył jednak, że jego informacje nie zostały zweryfikowane przez zespół Alpine. Dodał również, iż “nie byłby zaskoczony”, jeśli Abiteboul powróci niedługo do F1.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS