Miałam aborcję. Nie żałuję jej, nie jest mi wstyd i nikogo za nią nie przepraszam. Państwo PiS przyzwyczaiło nas do zamordyzmu. Czy to spowodowało, że zaczęłyśmy się bać? Przeciwnie, zorganizowałyśmy się lepiej i teraz też tak będzie. Nie potrzebujemy fałszywej troski, marszy na pokaz i pustych wyborczych obietnic – mówiła na krakowskim Rynku Głównym Joanna z Krakowa.
“To policzek dla wszystkich nas. Dla matek, sióstr, córek, partnerów, mężów, przyjaciółek i aktywistek. Dla każdej osoby, która z miłości pomaga drugiej osobie przerwać niechcianą lub zagrażającą życiu ciążę” – tymi słowami Ogólnopolski Strajk Kobiet wzywał do wtorkowego protestu “Od Giewontu aż po Hel”, który zrodził się w geście sprzeciwu wobec piątkowego (12 lipca) głosowania ws. ustawy dekryminalizującej aborcję.
Przypomnijmy: Zabrakło czterech głosów, by ustawa znosząca m.in. surowe kary dla osób, które w aborcji pomagają, została przyjęta przez Sejm. PiS-owi i Konfederacji przyklasnęli posłowie PSL, którzy razem ze Zjednoczoną Prawicą zagłosowali przeciwko projektowi, a m.in. Roman Giertych i Waldemar Sługocki z Platformy Obywatelskiej wstrzymali się od głosu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS