A A+ A++

Jak Polska długa i szeroka tyle ciekawych atrakcji, zjawiskowych miejsc i niezliczonych zabytków. Jak się jednak okazuje, czasami nie trzeba mieć odległych planów, a wystarczy zostać turystom we własnym mieście. Kamil Bąbel udowodnił, że Kraków można przejść cały i to dosłownie. Podjął się zatem ciekawego projektu, którego celem było przejście wszystkich możliwych ulic Miasta Królów. 

Zalew Zakrzwek w Krakowie to prawdziwy hit.

Kraków zna jak własną kieszeń, bo przeszedł każdą ulicę 

Kamil Bąbel niespełna cztery lata temu podjął decyzje, że zwiedzi miasto w którym żyje od 12 lat do cna. Chęć poznania Krakowa była inspiracją wprost z twórczości, a raczej dokonania jakie osiągnął Matt Green, który w dziewięć lat przeszedł każdą ulicę Nowego Jorku. Mieszkaniec miasta Smoka Wawelskiego podjął się tej ciekawej misji i jednocześnie przygody, a właśnie niebawem dobiegła ona końca! Ostatnim punktem do odhaczenia, była nie przez przypadek ulica Ostatnia – na finiszu towarzyszyli mu przyjaciele i mieszkańcy razem z szampanem oraz symboliczną tabliczką z nazwą ulicy, którą laureat niebywałej kategorii zabrał do domu. W sumie na koncie Kamil ma 2,8 tys. kilometrów, blisko 3 tys. ulic poznanych w trzy lata, dziewięć miesięcy i 16 dni. 

Zaczęło się niewinnie. Inspiracją był nowojorczyk, który miał nieco wyżej postawioną poprzeczkę, jednak jak mówi przysłowie, warto zacząć od własnego podwórka. Kamil i tak przepadł w pomyśle, który na początku uznawał za niewykonalny. Z biegiem czasu mężczyzna musiał docierać do kolejnych części miasta komunikacją. To jednak nie zniechęciło piechura, który średnio dziennie pokonywał około siedem ulic – wymagało to w pewnym momencie planowania i logistycznego podejścia. 

Warto dodać, że na co dzień, Kamil pracuje w Fundacji Poland Business Run. Jak podkreśla, aktywność fizyczna jest dla niego ważna i swoim wyzwaniem chciał zachęcić innych, by wyjść z domu i przy okazji poznać miasto. Jak komentuje w rozmowie z kobieta.onet.pl: “Z wykształcenia jestem socjologiem. To był dla mnie ciekawy eksperyment także pod względem społecznym. Jakiś czas temu przeczytałem, że średnio ludzie spędzają poza domem zaledwie kilka procent czasu. Byłem ciekawy, czy to prawda i mogę śmiało powiedzieć, że tak”. 

Im dalej od centrum, tym rzadziej spotykałem przechodniów. Życie toczyło się za niezasuniętymi zasłonami ich domów i mieszkań. Ktoś gotował, ktoś oglądał telewizję. Krakowianie to domatorzy – dodaje. 

Zobacz wideo
Ciechanów. Turystyczna perła na Mazowszu?

Przeszedł każdą ulicę Krakowa. “Teraz już nigdzie nie trzeba iść”

Projekt Kamila daje wiele imponujących wniosków. Jedynym z nich jest fakt, że czasami nie trzeba wyjeżdżać z “naszego” miasta, by poczuć się jak turysta. Ile ulic tyle sekretów, historii i ciekawych intryg, podobnie jak widoków, bajecznej architektury, zieleni czy imponujących zakamarków. Chodząc po Nowym Jorku, Matt Green stworzył opis miasta, określany jako “symfonię miejską”, ukazującą, jak wiele kryje w sobie ta metropolia. Kamilowi projekt pozwolił odkryć różnorodność miasta, w którym mieszka już 12 lat.

Wcześniej nie dostrzegałem subtelnych różnic, które występują między dzielnicami. Najpierw rzucają się w oczy te oczywiste sprawy, jak architektura i gęstość zabudowy, a jest tego o wiele więcej 

– komentuje w kobieta.onet.pl

Jak zdradził w wywiadzie, do najbardziej charakterystycznych części Krakowa należy oczywiście Kazimierz i stare miasto. To właśnie tam miasto tętni życiem, spotkamy najwięcej osób, a same mury wręcz przesiąknięte są historią. W oczach Kamila Zwierzyniec to piękne domy i opływające luksusem wille, których właścicieli na próżno szukać w komunikacji miejskiej. Nowa Huta dzieli się dwie części – osiedlową, położoną bliżej miasta i bardziej dziewiczą, kryjącą się za kombinatem.

Niezwykła opowieść Kamila robi spore wrażenie, ale i dla niego samego była to niesamowita przygoda. Wszystkie trasy dodawał przy użyciu GPS do jednej z aplikacji. Teraz, spoglądając na nią nie sposób kryć podziwu – nieznanych ulic bowiem brakuje! Jak podsumował Kamil: “Jedyne, co mogę doradzić, to by otworzyć zmysły. Wyjąć słuchawki z uszu, schować smartfona, a szybko okaże się, że własne miasto może kryć wiele niespodzianek”. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIm więcej dzieci, tym mniejszy podatek? Ponad połowa Polaków jest za
Następny artykułProkuratura o wypadku przy Moście Dębnickim: Patryk P. kierował pijany