A A+ A++

Jak wyjaśniła PAP Justyna Habrajska – dyrektor Biura Przejmowania Mienia i Rewindykacji Urzędu Miasta Krakowa – Skarb Państwa i gmina Kraków od lat dążyły do uregulowania stanu prawnego tej nieruchomości. Jednocześnie właściciel oraz wierzyciele podejmowali kroki prawne, które w przypadku wygranych mogły narazić Skarb Państwa i gminę na olbrzymie wydatki pieniędzy publicznych. Chodziło m.in. o bezumowne korzystanie przez gminę z nieruchomości, które wyceniono na kilkanaście milionów złotych oraz o ewentualne odszkodowania za zmianę planu zagospodarowania przestrzennego.

Sytuację komplikowało także to, że w księdze wieczystej ujawniali się kolejni wierzyciele właściciela – ostatni wniosek został złożony pod koniec grudnia zeszłego roku.

Po złożonym w sądzie przez gminę powództwie o uzgodnienie treści księgi wieczystej, wierzyciele właściciela wystąpili z pisemną propozycją uregulowania stanu prawnego. Oferta wydała się miastu korzystna ze względu na stopień skomplikowania sprawy, zawiłości prawne oraz długotrwałość wszystkich dotychczasowych postępowań oraz ich wynik – mówiła Habrajska.

Miasto po wewnętrznych konsultacjach, opinii prawnej, analizie koniecznych dalszych kroków i różnych możliwych scenariuszy oraz po zrobieniu bilansu zysków i strat stwierdziło, że przystąpi do negocjacji.

Wpływ na tę decyzję miało między innymi to, że szkoła od lat wykonywała tylko bieżące naprawy, a cieszy się zaufaniem mieszkańców i jest w tym miejscu niezwykle potrzebna. Walka o tę nieruchomość mogła jednak trwać jeszcze wiele lat. Wysokość zaangażowanych środków publicznych bez pewności wyniku znacznie by wzrosła, a szkoła nadal borykałaby się z tym, że nie może inwestować w infrastrukturę. Koniec końców mógłby być taki, że za parę lat i tak miasto musiałoby kupić tę nieruchomość za znacznie już wyższą kwotę lub spłacić hipoteki – powiedziała Habrajska, wyjaśniając, dlaczego miasto uznało, że kupno nieruchomości jest korzystne.

Jak remontują Polacy? "59 proc. wzięło pędzel i wiadro we własne ręce"
Jak remontują Polacy? “59 proc. wzięło pędzel i wiadro we własne ręce”

Zobacz również

W 1961 r. działka przy ul. Wileńskiej została wywłaszczona za odszkodowaniem pod budowę szkoły, której powstanie sfinansował Skarb Państwa i mieszkańcy. Jednak w księdze wieczystej nie znalazł się zapis, że właścicielem gruntu jest Skarb Państwa, co stało się powodem późniejszych problemów. Ujawnione w księdze wieczystej osoby, ich następcy prawni, a potem kolejne osoby sprzedawały tę nieruchomość, która została również obciążona kilkoma hipotekami na łączna kwotę prawie 12 mln zł.

W 1992 r. – na mocy porozumienia z Kuratorium Oświaty i Wychowania w Krakowie – szkoła została przejęta przez gminę. Od 2007 r. Skarb Państwa oraz Gmina Kraków były w sporze z ujawnionym w księdze wieczystej właścicielem. Zarówno próby stwierdzenia nieważności aktów notarialnych, jak i zasiedzenia nieruchomości zakończyły się fiaskiem.

Prezydent Krakowa wystąpił z powództwem o uzgodnienie treści księgi wieczystej. Ponieważ nieruchomość była kilka razy sprzedawana należało … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŁÓDKĄ PO STAWIE
Następny artykułWyciągnął nóż, a potem zasnął