A A+ A++

Tadeusz Trzmiel: Prowadziliśmy szeroką analizę różnych opcji postępowania. Tak strategiczna dla miasta decyzja musiała być dobrze przemyślana, miała zamknąć system gospodarki odpadami Krakowa. W chwili podejmowania decyzji w Krakowie funkcjonowało składowisko Barycz, które szybko się zapełniało, do tego nie gwarantowało dotrzymania długoterminowych celów środowiskowych, należało więc ten problem rozwiązać. W ramach możliwych opcji analizowaliśmy inwestycję pod kątem technologicznym oraz wyboru jej lokalizacji, wpływu inwestycji na środowisko w wielu aspektach, między innymi takimi jak ograniczenie ilości odpadów deponowanych na składowiskach, emisji do powietrza, odzysku i wykorzystania energii z odpadów czy ograniczenia transportu. Analizowane były także aspekty ekonomiczne, a więc długoterminowy koszt funkcjonowania systemu gospodarki odpadami na terenie Krakowa i jego efektywność. Opcja inwestycyjna, polegająca na wybudowaniu zakładu odzysku energii, bo takim zakładem jest przecież ekospalarnia, okazała się najkorzystniejszą.

Dałoby się tak wielką inwestycję zrealizować bez środków unijnych?

– Od początku mieliśmy świadomość, że inwestycja będzie niezwykle kosztowna. Liczyliśmy się z opcją wybudowania zakładu ze środków gminy, ale aby nie nadwyrężać jej budżetu, zakładaliśmy, że inwestycja powinna być zbudowana z udziałem środków europejskich. Program, z którego pozyskaliśmy środki, był przeznaczony właśnie dla spalarni odpadów. Wniosek o dofinansowanie przygotował Krakowski Holding Komunalny, któremu uchwałą Rady Miasta Krakowa powierzono zadanie wybudowania zakładu. Jego przygotowanie oraz procedowanie wszystkich etapów związanych z uzyskaniem decyzji o dofinansowaniu przedsięwzięcia trwało około dwóch lat. Dokumentacja wniosku zawierająca Studium Wykonalności była bardzo skomplikowana, wieloaspektowa, obejmowała kwestie formalno-prawne, techniczne, społeczne, środowiskowe i finansowe, które musiały złożyć się w jedną, spójną całość. Wysiłki zespołu KHK ostatecznie doprowadziły do wydania w maju 2012 r. pozytywnej decyzji przez Komisję Europejską. Uzyskanie tak dużego dofinansowania ostatecznie przełożyło się na najniższy ze wszystkich dużych polskich miast koszt termicznego przekształcania odpadów pochodzenia komunalnego.

O jakich kwotach mówimy? I czy udało się uzyskać tyle, o ile wnioskowaliśmy?

– Tak, otrzymaliśmy pełną kwotę, o którą wnioskowaliśmy. Całkowity koszt realizacji projektu wyniósł 819 mln zł brutto. Dofinansowanie ze środków Funduszu Spójności udzielone na jego realizację wyniosło 372 mln zł, czyli prawie 56 proc. kosztów kwalifikowanych. Wkład własny KHK SA został pokryty ze środków spółki i pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na kwotę 293 mln zł udzielonej na preferencyjnych zasadach.

Dofinansowanie obejmowało cały projekt czy tylko jakieś jego elementy, a resztę trzeba było sfinansować własnym sumptem?

– Projekt obejmował sześć kontraktów, natomiast wniosek o dofinansowanie dotyczył pięciu z nich: budowy Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów, programu edukacji ekologicznej, działań promujących i informujących, usługi nadzoru inwestorskiego – inżyniera kontraktu oraz pomocy technicznej jednostki realizującej projekt. Ostatni z kontraktów, zakup pojemników do selektywnego zbierania odpadów, tzw. dzwonów, był kosztem niekwalifikowanym.

Krakowska spalarnia śmieci została zbudowana przez koreańską firmę Posco. Ta sama firma zbuduje spalarnię w Warszawie. MATEUSZ SKWARCZEK

Jakie warunki trzeba było spełnić, żeby otrzymać dofinansowanie? I jak ważne w tym względzie były aspekty ekologiczne i zastosowanie tego rodzaju rozwiązań?

– Ogółem projekt miał zapewnić spójność z prawem Unii Europejskiej, m.in. dyrektywami, a także z przepisami prawa krajowego, szczególnie z planami gospodarki odpadami, zarówno gminnym, jak i wojewódzkim oraz krajowym. Jeśli chodzi o rozwiązania proekologiczne, oczywiście wymogi unijne były bardzo wysokie i należało je bezwzględnie spełnić. Trzeba także pamiętać, że w tamtym okresie stan jakości powietrza w Krakowie był nie najlepszy, więc na etapie postępowania zostały postawione dodatkowe kryteria promujące oferty z mniejszymi wartościami planowanej emisji do atmosfery. Warto przy tym zaznaczyć, że zgodnie z przepisami spalarnie odpadów mają bardziej restrykcyjne poziomy dotyczące emisji niż elektrociepłownie opalane węglem. I tak jedną z najważniejszych części procesu przekształcania odpadów w naszym zakładzie stanowi proces oczyszczania spalin. Stosowane w Zakładzie Termicznego Przekształcania Odpadów metody są bezpieczne i dla mieszkańców, i dla środowiska. To, co emitujemy i w jakiej skali, można też na bieżąco podglądać – udostępniamy te dane zarówno na tablicy zlokalizowanej przy wjeździe do zakładu, jak i na naszej stronie internetowej. Warto też zaznaczyć, że systemy oczyszczania spalin w spalarniach odpadów są instalacjami bardzo drogimi w budowie.

Jak wygląda rozliczanie się z pozyskanych środków unijnych? Odbywa się to już po zamknięciu projektu czy może na poszczególnych etapach?

– W czasie trwania inwestycji byliśmy zobowiązani przynajmniej raz na kwartał sprawozdawać zaawansowanie rzeczowe i finansowe. Każde takie rozliczenie etapu musiało uzyskać akceptację strony finansującej, po niej dopiero następowała wypłata wnioskowanych środków pieniężnych, najczęściej właśnie jako refundacja. Obecnie, mimo zakończenia i rozliczenia końcowego inwestycji, wciąż pozostajemy w stałym kontakcie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, sukcesywnie przedkładając dane potwierdzające osiągnięcie celów założonych we wniosku aplikacyjnym.

Było jakieś niebezpieczeństwo, że miastu nie uda się spełnić warunków finansowania lub nie zostaną dotrzymane terminy?

– Oczywiście, przy każdej tak dużej inwestycji istnieją ryzyka ekonomiczne, formalno-instytucjonalne, ekologiczno-techniczne. Zagrożenia zostały zidentyfikowane i szczegółowo opisane na etapie przygotowania projektu, a następnie podczas jego realizacji sztab ludzi z KHK pracował nad ich weryfikacją, aktualizacją i monitorowaniem, by wszystko odbywało się zgodnie z założonym harmonogramem. Innymi elementami ograniczenia wpływu istniejących ryzyk podczas realizacji projektu było zatrudnienie jednostki pełniącej funkcję nadzoru inwestorskiego, czyli inżyniera kontraktu oraz pomocy technicznej dla jednostki realizującej projekt.

Teraz, po kilku latach od uruchomienia ZTPO, możemy powiedzieć, że inwestycja zwraca się miastu?

– Ekospalarnia działa już pięć lat, z pożytkiem dla miasta i dla krakowian. Dzięki tej inwestycji Kraków sprostał standardom ekologicznym i prawnym obowiązującym w UE, radykalnie ograniczył składowanie odpadów oraz zwiększył swoje bezpieczeństwo energetyczne. Kraków ma najniższą w Polsce stawkę za unieszkodliwianie odpadów komunalnych. Zakład jest znaczącym producentem energii odnawialnej. Do tego ekospalarnia stała się jedną z wizytówek architektonicznych Krakowa, jej projekt był wielokrotnie nagradzany w Polsce i za granicą.

To był też jeden z pierwszych tego typu zakładów w kraju. Może służyć za przykład dla innych miast?

– Ekospalarnia stała się modelowym zakładem, do którego po wiedzę i doświadczenie przyjeżdżają samorządowcy i przedstawiciele biznesu z całej Polski i z zagranicy. Wielu przedstawicieli gmin, którzy przymierzają się do budowy podobnego zakładu, chce zobaczyć na własne oczy naszą instalację i porozmawiać z naszymi specjalistami. Gościmy także strony konsultacji społecznych dotyczących budowy spalarni w różnych gminach – odwiedzają nas przedstawiciele mieszkańców, grup interesu, organizacji społecznych czy dziennikarze. Opowiadamy o naszych doświadczeniach i pozwalamy wręcz zajrzeć do kotła. Byli u nas np. samorządowcy ze Starachowic, Zamościa, Żywca, Łodzi czy Warszawy, ale także z Ukrainy czy Mołdawii. Uczestniczymy w licznych konferencjach tematycznych, gdzie dzielimy się naszymi doświadczeniami z etapów przygotowania projektu oraz eksploatacji zakładu. KHK SA jest też członkiem Krajowej Izby Gospodarki Odpadami oraz międzynarodowych stowarzyszeń zrzeszających producentów energii z odpadów.

Przed nami nowa unijna perspektywa, możliwość zdobycia kolejnych środków. Jakieś plany?

– Krakowski Holding Komunalny, przygotowując się do nowej perspektywy finansowej UE na lata 2021–2027, stworzył bogaty program inwestycyjny. Motywem przewodnim jest wpisanie się w politykę Europejskiego Zielonego Ładu i tym samym zmierzanie do realizacji idei gospodarki o obiegu zamkniętym. Szczególnego podkreślenia wymagają tu plany związane z technologią wodorową, czyli w naszym przypadku produkcja czystego wodoru na potrzeby pojazdów komunikacji miejskiej oraz pojazdów przeznaczonych do zbierania odpadów komunalnych (śmieciarki). W celu przygotowania takiego projektu KHK współpracuje z uczelniami wyższymi oraz uczestniczy w polskich i unijnych sojuszach wodorowych.

Nie osiadamy też na laurach w kwestii udoskonalania pracy naszego zakładu, dlatego przygotowujemy się do realizacji projektu instalacji odzysku ciepła ze spalin w ZTPO. To projekt innowacyjny, który pozwoli nam zwiększyć produkcję ciepła i prądu bez konieczności zwiększenia zużycia paliwa, czyli w przypadku ekospalarni – odpadów. W Polsce takich instalacji działa kilka, natomiast jest to rozwiązanie dobrze znane w Europie, przede wszystkim w Skandynawii. Aplikujemy o dofinansowanie tego projektu, złożyliśmy wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, czekamy na jego rozpatrzenie. Będziemy realizować projekt budowy linii energetycznej, która bezpośrednio prześle energię wyprodukowaną w ekospalarni do trakcji tramwajowej i stacji ładowania autobusów MPK. Stale inwestujemy też w rozwój fotowoltaiki. W zależności od dostępności programów przewidujących dofinansowanie inwestycji planujemy aplikować o środki krajowe lub unijne na realizację tych przedsięwzięć.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Stwórzmy Zarząd Zieleni Miasta Olsztyna zamiast Zarządu Dróg”
Następny artykułCzy warto walczyć, gdy fiskus wykorzystuje swoją pozycję