Koncesje na budowę autostrad w Polsce to jedna z największych patologii w najnowszej historii naszego kraju. Założenia były następujące: koncesjonariusz buduje i utrzymuje odcinek autostrady, a w zamian pobiera opłaty za przejazd. W teorii powinno działać, w praktyce to czysta wolnoamerykanka – zarządcy koncesyjnych odcinków robią co chcą, opłaty za przejazd są horrendalne, na niektórych odcinkach nieprzerwanie trwają remonty, zaś umowy są ściśle tajne.
Bezkarność koncesjonariuszy jest zastanawiająca – na odcinku Kraków-Katowice od początku obowiązywania umowy nieustannie trwają remonty, zaś opłata za przejechanie 55-kilometrowego odcinka trasy samochodem wynosi dziś 24 zł (12 za motocykl). Dodajmy, że to cena za przejechanie tego odcinka tylko w jedną stronę, jeśli wybieracie się z Krakowa do Katowic i z powrotem, to za przejazd stale remontowanym odcinkiem zapłacicie 48 zł (24 zł za motocykl).
Zobacz również: A4 tańsza dla motocykli
Oznacza to, że przejazd autostradą A4, zarządzaną przez Stalexport, kosztuje 43 grosze za kilometr. Dla porównania, za przejazd włoskimi autostradami, uznawanymi za jedne z najdroższych w Europie, zapłacimy (w zależności od dystansu) około 36 groszy za km. Podobne stawki obowiązują we Francji, która również każe sobie słono płacić za autostrady. Oczywiście podane opłaty z Włoch i Francji dotyczą przejazdu samochodem osobowym, motocykliści płacą znacznie mniej.
Okazuje się jednak, że obowiązujące dziś ceny za przejazd kawałkiem stale remontowanej autostrady to nie koniec możliwości, jakie Stalexportowi daje umowa koncesyjna. Jak wynika z jej zapisów, ujawnionych niedawno przez spółkę, obecne stawki to zaledwie 60 procent maksymalnych możliwych opłat, dopuszczonych przez umowę. W najgorszym razie za przejazd z Krakowa do Katowic zapłacimy zatem… 40 zł za samochód osobowy (72 gr za km).
Na szczęście małopolska autostrada wciąż nie jest najdroższą drogą na świecie. Przebijają ją cenowo choćby Grossglockner Hochalpenstraße (3,50 zł za km), czy (myśląc o autostradach) Storebæltsbroen – zespół mostów łączących duńskie wyspy Zelandia i Fionia (11 zł za km). Wszystko jednak przed nami.
zobacz galerię
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS