Ukradł dwa rowery, wrócił po kolejne, ale wpadł w ręce policji. Rabuś nie wiedział, że wpadł w oko policjantom i operatorowi miejskiego monitoringu. Okazało się, że kradzieży sprzed szkoły i przy stacji PKP dokonał 24-letni mieszkaniec Warszawy.
MATEUSZ JAKUBIEC
Mężczyzna przez pewien czas kręcił się po Józefowie w poszukiwaniu łatwego łupu. Upatrzył sobie dwa rowery. Jeden, który stał w stojaku przy Szkole Podstawowej nr 3, a drugi na terenie PKP Michalin. – Rowery były zabezpieczone zapięciami, ale to nie powstrzymało złodzieja. Mężczyzna przeciął linki zabezpieczające jednoślady – mówi nadkom. Daniel Niezdropa z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Sprawą kradzieży rowerów zajęli się policjanci. – Funkcjonariusze nawiązali kontakt z obsługą miejskiego monitoringu, aby sprawdzić nagrania z miasta z dni, gdy doszło do kradzieży. Wtedy wytypowali mężczyznę, który mógł być sprawcą kradzieży – tłumaczy nadkom. Niezdropa.
Stróże prawa nie pomylili się. Rowerowy rabuś wrócił do Józefowa, szukając kolejnych łupów. Jednak tym razem się przeliczył, bo na miejskim monitoringu wypatrzył go operator i powiadomił policję. 24-letni mieszkaniec Warszawy szedł w kierunku ul. Wroniej w Józefowie, wtedy na drodze stanęli mu stróże prawa. Mężczyzna był całkowicie zaskoczony, że został zatrzymany. Skruszony 24-latek przyznał się do kradzieży rowerów.
– Podczas przeszukania jego mieszkania stróże prawa zabezpieczyli dowód osobisty wystawiony na inne nazwisko – dodaje nadkom. Niezdropa. Rowerowy rabuś odpowie za kradzież, a także przywłaszczenie dokumentu. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego i dobrowolnie poddał karze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS