W sprawie Beaty Kozidrak wszystko postawione jest na głowie. W głowie bowiem trudno mieści się, że taka gwiazda polskiej sceny nie ma grosza na taksówkarza czy szofera, kiedy chce jej się opróżnić butelkę wina. Inna sprawa, że chciałbym namiar na winnicę, która produkuje takie trunki, iż – jak twierdzi pani Beata – po jednym można wydmuchać blisko dwa promile. No dobrze, ostatecznie jestem to w stanie jakoś zrozumieć.
Celebryci w Polsce uważają – i słusznie, jak zaraz tego dowiedziemy – że prawo nie dotyczy ich tak bardzo, jak plebsu. Mogą sobie pozwolić na więcej. No to sobie pozwalają. Kozidrak jeździła po Warszawie samochodem kompletnie pijana.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS